Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Top 10 polecanych samochodów, które palą najmniej

Zwykle, gdy mowa o oszczędnych autach szukamy tych ze znaczkiem hybrid lub diesli, prezentujemy 10 oszczędnych i godnych polecenia aut.
Oszczędne godne polecenia auto? Nie tylko to ze znaczkiem “hybrid” (fot. Shutterstock)

Gdyby ktoś rok temu powiedział, że ceny paliw będą sięgać 8 zł za litr, najpewniej większość z nas zaśmiałaby mu się w twarz. Rzeczywistość jednak po raz kolejny nas niemiło zaskoczyła. Przemieszczać się jednak musimy, dlatego osoby poszukujące własnego auta dziś zwracają szczególną uwagę na zużycie paliwa. Zebraliśmy zatem dziesięć modeli, które nie tylko mają cenną cechę, czyli zużywają małe ilości paliwa, ale to też modele, które można polecić ze względu na inne ich zalety.

Samochodów, które są w stanie pokonać 100 kilometrów trasy zadowalając się średnim zużyciem wcale nie jest tak mało, o czym zresztą mogliście się przekonać zapoznając się z naszym wcześniejszym zestawieniem 100 najbardziej oszczędnych aut. Jednak bardzo ważne jest, by w walce o minimalizację zużycia energii pochodzącej ze spalania węglowodorowej mieszanki, czy to benzyny, czy oleju napędowego, nie przesadzić. Uprawianie ekojazdy na zimnym silniku nie da oczekiwanych rezultatów, podobnie jak jazda wyłącznie na niskich obrotach (wyższe prawdopodobieństwo szybszego zużycia osprzętu, szybsze zużycie filtra cząstek stałych). Może się zatem okazać, że usilne dążenie do zmniejszenia zużycia paliwa doprowadzi do zwiększenia wydatków w serwisie, a tego przecież nie chcemy. Więcej o tym pisałem we wspomnianym materiale o 100 najbardziej oszczędnych autach, do którego lektury zachęcam:

100 najbardziej oszczędnych aut

Podstawą do uzyskania faktycznych oszczędności eksploatacyjnych jest nie tylko skupianie się na jak największym zmniejszeniu zużycia paliwa, ale również dbałość o optymalne warunki pracy zespołu napędowego. Np. wyprzedzając TIR-a na trasie zawsze zredukuj bieg i wkręć auto na wyższe obroty – nie odczujesz tego na stacji, za to silnik na pewno będzie miał lżej niż w przypadku wciskania pedału w podłogę na zbyt wysokim przełożeniu skrzyni. Pamiętajmy również o doborze napędu do naszych potrzeb. Masz swój garaż z gniazdkiem i jeździsz głównie po mieście na krótkich dystansach? Hybryda plug-in może okazać się doskonałym wyborem, który sprawi, że odwiedziny na stacji paliw będą rzadkością. Nie masz gniazdka, ale korzystasz z auta w mieście? Sprawdzi się klasyczna hybryda, a gdy budżet nie pozwala, również małolitrażowy benzyniak. Jeżeli głównie podróżujesz w dłuższych trasach, silniki wysokoprężne wciąż nie mają realnej konkurencji. Jeżeli natomiast myślicie o montażu instalacji LPG, to pamiętajcie o tym, że tego typu rozwiązanie sprawdzi się tylko w niektórych silnikach, polecam w tym przypadku lekturę poniższego materiału:

Instalacja LPG – w tych silnikach się sprawdzi

Zanim przejdziemy do naszej listy Top 10 polecanych samochodów, które mało palą, jeszcze tylko informacja, że podawane przez nas wartości średniego zużycia paliwa pochodzą z danych statystycznych publikowanych przez niemiecki Spritmonitor, a to oznacza, że podane wartości to nie wartości laboratoryjne (WLTP) z danych homologacyjnych, ale realne spalanie danego modelu uzyskane przez rzesze kierowców.

Toyota Yaris Hybrid (4,8 l/100 km)

Toyota Yaris Hybird (fot. Krzysztof Kaźmierczak – autmotyw.com)

Hybrydowa Toyota Yaris to samochód, który nie tylko jest oszczędny. Według kierowców uzupełniających bazę Spritmonitor auto spala średnio 4,8 litra benzyny na każde 100 km. Oczywiście mówimy tu o napędzie hybrydowym, czyli połączenia wolnossącej jednostki benzynowej o pojemności 1,5 z silnikiem elektrycznym. Klasyczna miejska hybryda oprócz bardzo niskiego zapotrzebowania na paliwo wyróżnia się również doskonałym stosunkiem jakości do ceny. Najlepszym według ekspertów ADAC. Trzeba jednak pamiętać, że jest to auto nastawione na spokojną, miejską eksploatację.

Jak to działa? Hybrid Synergy Drive Toyoty bez tajemnic

Citroën C3 1.4 HDi (4,8 l/100 km)

Citroën C3 (fot. materiały prasowe producenta)

Model C3 to auto segmentu B, ale o wyróżniającej się stylistyce przypominającej nieco crossovera (te charakterystyczne płaty tworzywa z boku i nadkola z podobnego materiału). Tu jednak interesuje nas przede wszystkim oszczędność. Co prawda 1.4 HDi to nie jest tak doskonały diesel jak słynne 2.0 HDi francuskiej grupy PSA (obecnie część koncernu Stellantis), ale to też niezły silnik, który w tym modelu jest pozbawiony potencjalnie kłopotliwego osprzętu, takiego jak np. koło dwumasowe. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku C3 III generacji (od 2016 roku na rynku) wszystkie diesle mają filtr DPF, na który trzeba uważać. Skupianie się wyłącznie na ekojeździe, może skrócić żywotność tego kosztownego elementu, warto zatem czasem mocniej wcisnąć pedał gazu. Spalanie średnie i tak będzie bardzo niskie. Pamiętajmy jednak, że to auto z dieslem, zatem wybór takiego modelu powinien być podyktowany długością pokonywanych tras. Diesle lubią długie trasy. Jeżeli takie właśnie zamierzacie pokonywać C3 z silnikiem 1.4 HDi będzie dobrym wyborem.

Škoda Fabia 1.6 TDI CR (5,0 l/100 km)

Skoda Fabia II
Škoda Fabia II (fot. Škoda)

Fabia to szlagier rynku wtórnego i jedno z najpopularniejszych aut w swoim segmencie. Polecaną przez nas jednostkę napędową 1.6 TDI z zasilaniem common rail (CR) znajdziecie w II generacji tego modelu (produkowanej w latach 2006-2014). Silnik ten jest bezpośrednim następcą słynnego, volkswagenowskiego 1.9 TDI. Jeżeli interesuje was nowsza Fabia III generacji, to wspomniany silnik zniknął w niej już niestety z oferty. Fabia III generacji to tylko jeden diesel: 1.4 TDI, ale jest to już jednostka po znacznej modernizacji w stosunku do diesla o takiej samej pojemności, który trafiał do starszych Fabii (i innych aut z grupy Volkswagena). Przede wszystkim pompowtryskiwacze zastąpiono wtryskiem common rail. Zadbana Fabia II 1.6 TDI CR czy nowsza, także zadbana 1.4 TDI CR to auta jak najbardziej godne polecenia – spokojna jazda oznacza zużycie paliwa w okolicach 5 litrów na każde 100 km. Oczywiście jak zawsze w przypadku diesla, radzimy wybierać ten wariant w sytuacji, gdy dość często wybieramy się w dłuższe trasy.

Opel Corsa 1.3 CDTI (5,1 l/100 km)

Opel Corsa E (fot. materiały prasowe producenta)

Mistrzem oszczędności jest również popularne auto miejskie, Opel Corsa z silnikiem wysokoprężnym 1.3 CDTi. Marka niemiecka, ale ten silnik produkowano w Polsce. W przypadku Opla Corsy E (produkcja od 2014 roku), wspomniany diesel występował zawsze z filtrem DPF, co oznacza, że należy mieć na uwadze ten element, absolutnie nie ignorować zaleceń komputera pokładowego co do wypalenia filtra i co jakiś czas dać silnikowi nieco wyższe obroty niż zalecenia ekojazdy. Ponadto choć auto jest miejskie, wybór diesla powinien być podyktowany potrzebą eksploatacji auta na dłuższych dystansach. Rzeczony silnik w Oplu Corsie E występował w dwóch wariantach mocy: 75 i 90 KM. Mocniejsza jednostka mogła mieć manualną skrzynię lub przekładnię EasyTronic. Nastawiając się na dłuższą eksploatację, zawsze wybierajcie wersję z manualem.

Toyota Prius (5,1 l/100 km)

Toyota Prius III generacji (fot. Toyota)

Podczas debiutu japoński hybrydowy kompakt o nietypowej stylistyce był częściej obiektem drwin niż zachwytu. Jednak wraz z upływem lat grono zwolenników tego modelu zaczęło mocno rosnąć i dziś zarówno II jak i III generacja tego modelu uznawane są za jedne z najtrwalszych aut w swoim segmencie. Trwałość na pewno cieszy, ale interesującą nas tu zaletą jest również oszczędność. W starszym Priusie II pod maską pracuje zespół składający się z wolnossącego, czterocylindrowego benzyniaka 1.5 VVTi pracującego w zmodyfikowanym, oszczędnym cyklu Atkinsona. Jednostka ta dysponuje mało imponującą dziś mocą 78 KM i 115 Nm momentu obrotowego. Wspiera ją silnik elektryczny co pozwala podnieść systemową moc auta to 110 KM, co okazuje się wartością w zupełności wystarczającą do jazdy w mieście. W nowszym Priusie silnik 1.5 zastąpiono jednostką o pojemności 1.8, a moc systemowa wzrosła do 136 KM, jednak co najważniejsze, nie wzrosło zużycie paliwa. Więcej na temat Priusa znajdziecie w poniższym materiale:

Toyota Prius II i III. Poradnik kupującego.

Citroën C1 1.0 12V (5,2 l/100 km)

Citroen C1 (fot. materiały prasowe producenta)

Mały francuski mieszczuch potraktujmy w zasadzie nie jako jeden model, lecz aż trzy. Dlaczego? Citroen C1 jest jednym z tzw. “trojaczków z Kolina”, czyli czeskiej fabryki TPCA, gdzie produkowano zarówno ten model, jak i Peugeota 107 oraz Toyotę Aygo. Polecamy wam C1, bo choć technika w każdym z tych aut, oferowanych z jednolitrową jednostką benzynową jest identyczna, to C1 na rynku wtórnym jest najtańszym autem. Oczywiście jeżeli wolicie dopłacić i wybrać Toyotę Aygo – nic nie stoi na przeszkodzie, jest równie oszczędna. Z pewną dozą ostrożności zalecamy przeglądanie ofert Peugeota 107. Autko nie było oferowane w polskiej sieci dealerskiej, zatem wszystkie egzemplarze na jakie traficie w ogłoszeniach to auta importowane. Jak wiemy import małych aut opłaca się średnio, zatem jeżeli ktoś już się skusił na sprowadzenie malucha, to znaczy, że ów egzemplarz musiał być bardzo tani i niekoniecznie w pełni sprawny. Więcej na temat tego modelu i jego braci znajdziecie w poniższym materiale:

Używane miejskie auta, które wybrać?

Škoda Citigo 1.0 R3 12V (5,3 l/100 km)

Skoda Citigo (fot. materiały prasowe producenta)

Auto pod względem charakteru podobne do wyżej przedstawionego małego Citroena. Co ciekawsze, również w przypadku modelu Citigo powinniśmy mówić tak naprawdę nie o jednym modelu a trzech. Mała Czeszka jest bowiem bardzo blisko spokrewniona z dwoma innymi małymi autkami Grupy Volkswagena: Seat Mii oraz Volkswagen up! Każdy z tych samochodów napędzany był niewielkim, trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1 litra, który dostępny był w dwóch wariantach mocy: 60 i 75 KM. Już mniej mocna jednostka w zupełności wystarcza do spokojnego poruszania się w typowo miejskiej przestrzeni publicznej. Ciekawostką jest, że Skoda oferowała przez jakiś czas Citigo z fabryczną instalacją LPG, co wobec oszczędnego gospodarowania paliwem przez zainstalowany w tym aucie silnik, daje dodatkowe oszczędności z faktu możliwości korzystania z tańszego paliwa. Jeżeli jednak okazjonalnie planujecie się wybierać również poza miasto, wybierzcie nieco mocniejszy, 75-konny wariant. To nie jest kłopotliwe auto, jedynie wersje z początku produkcji (Citigo produkowano od 2011 do 2019 roku) miały wadliwe koła zębate przekładni manualnej, później problem naprawiono.

Toyota Corolla Hybrid (5,3 l/100 km)

Toyota Corolla GR Sport Hybrid kombi (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Toyota Corolla GR Sport Hybrid kombi (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Tego auta raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Hybrydowy kompakt z Japonii jest obecnie najpopularniejszym nowym modelem w Polsce. Jednak i na rynku wtórnym hybrydowa Corolla cieszy się zasłużoną, mocną reputacją. Sprawdzona w bojach hybrydowa jednostka napędowa Toyoty łączy ponadprzeciętną trwałość z doskonałą ekonomią. Musimy jednak pamiętać, że Corolla z napędem hybrydowym występuje dopiero w najnowszej, dwunastej generacji tego modelu, która produkowana jest od niedawna, bo od 2019 roku, a to oznacza spore koszty zakupu. Ceny na rynku wtórnym zaczynają się w tym przypadku od 80 tys. zł. Niemniej za tę kwotę otrzymujemy młode auto z bardzo trwałym i cenionym na całym świecie napędem hybrydowym. Mistrzem oszczędności jest oczywiście tańsza odmiana 1.8 Hybrid o mocy 122 KM, ale i znacznie mocniejsza wersja, czyli 2.0 Hybrid Dynamic Force o mocy 184 KM przy spokojnej jeździe zadowoli się spalaniem poniżej 6 l/100 km.

Zobacz nasz test Toyoty Corolli GR 2.0 hybrydy.

Honda Jazz Hybrid (5,3 l/100 km)

Honda Jazz e:HEV
Honda Jazz e:HEV (fot. Michał Beszta-Borowski / Automotyw.com)

Honda Jazz z napędem hybrydowym? Takie założenie automatycznie oznacza wybór tego modelu w dwóch generacjach: III i najnowszej, V. Wszytkie pozostałe nie występowały z napędem hybrydowym. W przypadku starszej III generacji (produkowana w latach 2008 – 2015) jedynym wyborem hybrydowym jest napęd 1.3 IMA o mocy 88 KM. W przypadku z kolei najnowszej generacji jest to zespół napędowy 1.5 I-MMD (E:HEV) o mocy 109 KM. W obu przypadkach można liczyć na znikome zainteresowanie silnika etyliną. O ile kierowcy uzupełniający bazę Spritmonitor uzyskali w tym modelu średnie zużycie na poziomie 5,3 l/100 km, ale gdy mieliśmy egzemplarz Hondy Jazz E:HEV w naszej redakcji, to funkcjonalne auto pokonało naszą pętlę testową zużywając zaledwie 3,9 l/100 km, a średnie spalanie z całego przejechanego podczas naszego testu dystansu (uwzględniającego również przejazdy trasami szybkiego ruchu) 730 kilometrów wyniosło 4,7 l/100 km. Więcej na temat Jazza z napędem hybrydowym znajdziecie w poniższym materiale:

Test – Honda Jazz E:HEV

Lexus CT 200h (5,4 l/100 km)

Lexus CT 200h (fot. Lexus)

Na koniec propozycja udowadniająca, że auta zadowalające się niewielkim zużyciem to nie tylko małe miejskie samochody o niewyszukanym standardzie. Przeczy temu oszczędne auto zamykające nasze zestawienia. Jest nim kompaktowy hatchback japońskiej marki premium, za jaką z całą pewnością można uznać Lexusa. Lexus CT to model, który produkowany był w latach 2010 – 2021. Auto oferowane było wyłącznie z jednym, hybrydowym napędem (200 h), w którym silnik o pojemności 1.8 łączony z jednostką elektryczną generowały systemowo 136 KM. Zatem dynamika nie jest domeną tego modelu, ale wysoki poziom wyposażenia oraz znikome zużycie paliwa – już zdecydowanie tak. W rzeczy samej to jeden z najtrwalszych kompaktów świata. I to nie jest wyłącznie nasza opinia, wysokie noty za trwałość tego modelu potwierdza wielu ekspertów. Co więcej, na rynku wtórnym można znaleźć egzemplarze, w których właściciele doposażyli wolnossącą jednostkę 1.8 pracującą w cyklu Atkinsona i wyposażoną w wielopunktowy wtrysk pośredni (MPI) w instalację gazową. Jeżeli w danym egzemplarzu jest ona prawidłowo zainstalowana, serwisowana właściciel wciąż może jeździć samochodem bardzo tanio.

Total
1
Shares