Wiosna nadchodzi wielkimi krokami, więc świat klasycznej motoryzacji szykuje się do rozpoczęcia sezonu 2022. Wiele z nich kwalifikuje się już na żółte tablice rejestracyjne. Czym one są, jak je rozpoznać i jakie dają korzyści i przywileje?
Żółte tablice rejestracyjne, a wiek pojazdu
Większość z nas słysząc “samochód zabytkowy”, oczami wyobraźni widzi zadbane auta z pięknymi chromowanymi elementami, egzemplarze muzealne lub bardzo rzadko spotykane na specjalnych wydarzeniach. Rzeczywistość może być zgoła inna.
Samochód może zyskać status zabytkowego w momencie ukończenia 25 lub 30 lat w zależności od województwa (wyższy wiek w mazowieckim, wielkopolskim i świętokrzyskim). Ponadto, samochód nie może być produkowany od 15 lat, a jego stan musi się składać na 75% oryginalnych części. Żółte tablice rejestracyjne otrzymać można po przejściu przez pojazd tak zwanego przeglądu wieczystego, pozytywnej opinii rzeczoznawcy i wpisaniu przez konserwatora zabytków do ewidencji wojewódzkiej.
Wszystko to oznacza, że poza Fiatami z lat 70., wymogi na żółte tablice może spełnić już pre-liftingowe BMW E36, Cinquecento, a za rok w niektórych województwach nawet pierwsze roczniki E39.
Wymagania wiekowe to nie wszystko
Żółte tablice rejestracyjne często można spotkać na młodszych samochodach:
- Należących kiedyś do ludzi uznawanych powszechnie za ważnych;
- Powiązanych z historycznymi lub sportowymi wydarzeniami;
- Posiadających unikalne rozwiązania techniczne lub będących dowodem rozwoju techniki motoryzacyjnej;
- Będących wiernie odtworzoną repliką, wykonaną zgodnie z techniką okresu produkcji;
- Stanowiących element kolekcji właściciela.
Ostatni punkt mówi głównie o tych najbardziej zadziwiających egzemplarzach, jeżdżących na “blachach” z profilem Forda T. Zdarza się, że na drodze spotykamy egzemplarze niemające z zabytkami nic wspólnego. Bardzo często oznacza to właśnie, że samochód stanowi “element kolekcji” wśród modeli właściciela. Na przykład, jak ktoś zbiera zabytkowe Peugeoty, może zarejestrować nowszego Peugeota “żółte blachy”.
Proces rejestracji na żółte tablice rejestracyjne
Jeśli nasz samochód spełnia powyższe wymagania, pierwszym krokiem będzie kontakt z rzeczoznawcą. Specjalista wyceni wartość pojazdu na podstawie analizy wartości rynkowej lub analizy katalogu rynkowego. Na dokładną wycenę składa się kilka wytycznych, takich jak:
- Marka i model pojazdu;
- Historia (udokumentowana) konkretnego egzemplarza;
- Rocznik;
- Ilość wyprodukowanych na rynek sztuk danego modelu;
- Stan samochodu;
- Oryginalność części;
- Unikalne rozwiązania techniczne;
- Opcjonalne, dodatkowe dokumenty potwierdzające unikatowość egzemplarza.
Koszty rejestracji na żółte tablice
Rzeczoznawca oceniając egzemplarz, wypełnia tak zwaną białą kartę, która stanowi dowód dla konserwatora zabytków. Proces kosztuje około 700 złotych (rzeczoznawcy mogą mieć różne ceny). Badanie techniczne wyniesie Was 305 złotych, a przesłanie kompletu dokumentów do ewidencji – 17 złotych. Sama rejestracja to koszt 200 złotych. Sam proces powinien zmieścić się więc w granicy 1200-1400 złotych. Sama rejestracja nie jest oszczędnością, natomiast dzięki ugodom związanym z OC dużo pieniędzy zostanie Waszym w portfelu po rejestracji.
Zobacz nasz test BMW E30 na Youtube:
Przywileje, korzyści i mity
Coraz więcej posiadaczy klasyków decyduje się na żółte tablice rejestracyjne w samochodach. Samochód spełniający wymagania otrzymuje szereg korzyści, takich jak dożywotni przegląd techniczny, czy też możliwość posiadania OC wyłącznie w okresie wyjazdu na drogi (minimum miesiąc) i z bardzo korzystnymi zniżkami. To drugie jednak umożliwia sama opinia rzeczoznawcy wystawiona na samochód mający powyżej 40 lat, jeżdżący na białych tablicach i niewpisany do ewidencji wojewódzkiej.
Wokół “żółtych blach” na przestrzeni lat narodziło się wiele internetowych mitów. Oto główne z nich:
- Samochodem na żółtych tablicach nie przejedziesz za granicę. W żadnym wypadku nie jest to prawda. Oczywiście, w przypadku w którym samochód spełnia dwie zasady jednocześnie, a mianowicie: jest starszy niż 50 lat i jego wartość przekracza 32 tysiące złotych, potrzebne jest specjalne pozwolenie. Otrzymanie go nie stanowi jednak żadnego problemu, a koszt operacji to 100 złotych. Zablokowanie możliwości wyjazdu za granicę takich samochodów uniemożliwiłoby uczestnictwo w licznych rajdach po Europie każdego pojazdu z Polski.
- Prawdziwym właścicielem samochodu jest rząd. To kolejny mit. Właścicielem samochodu jest jego posiadacz w dokumentach. Wpisywanie samochodu do ewidencji zabytków nie oznacza “oddawania samochodu państwu“, tylko udowodnienie jego unikatowości, na podstawie której macie przywileje związane z żółtymi tablicami.
- Samochodu na żółtych tablicach nie da się sprzedać/sprzedać za granicę. W tym micie jest ziarnko prawdy. Nie można sprzedać za granicę samochodu, który wpisany jest do rejestru zabytków. “Rejestr zabytków” to jednak co innego niż “ewidencja zabytków” i dotyczy bardzo małego promila pojazdów znajdujących się w nim. “Zwykły” samochód na żółtych tablicach ma niewielkie szanse, że znajdzie się właśnie w tym wpisie. Poza tym wyjątkiem, sprzedaż odbywa się dokładnie na takich samych warunkach, co zawsze.
- Kupno samochodu na żółtych tablicach wymaga ponownego procesu rejestracji. Samochód z białą kartą nie będzie wymagał wyrobienia białej karty ponownie. Jedyne o co należy zadbać, to o przepisanie samochodu z jednego województwa, do drugiego (jeśli kupujemy go w innym niż docelowe). Proces wymaga jedynie wysłanie wniosku do konserwatora zabytków, spotkanie z rzeczoznawcą nie jest już konieczne.
Wpisując pojazd do ewidencji zabytków godzicie się na warunki, które są konieczne do spełnienia w procesie. To jedyne, co Was ograniczy w posiadaniu takiego samochodu. W zamian zyskujecie nieosiągalne dla samochodów zarejestrowanych na konwencjonalne tablice rejestracyjne korzyści.