Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Używane Audi A6 C5. Poradnik kupującego

Audi A6 C5 mimo pełnoletności roczników z końca produkcji wciąż cieszy się dużą popularnością. Jak kupić ten model, by nie wpaść w pułapkę?

Audi A6 C5 to jedno z najładniejszych aut premium z przełomu wieków. Model ten swoich wiernych fanów ma do dziś, choć egzemplarze z końca produkcji są już “pełnoletnie”. W pierwszej połowie trzeciej dekady XXI wieku “garbata audica” jak niektórzy określają ten samochód, podkreślając, że to nie drwina lecz raczej pieszczotliwe określenie jest już autem mocno wiekowym. Mimo to chętnych na zakup Audi A6 C5 nie brakuje. Nie brakuje też pułapek w tym modelu, ale są też odmiany godne polecenia – o ile, oczywiście, poprzedni właściciele o nie należycie dbali.

Wolisz używaną limuzynę BMW? Zobacz poradnik kupującego BMW serii 5 (E34)

Audi A6 C5 – szczypta historii

Audi A6 C5
Audi A6 C5 (fot. materiały prasowe producenta)

Ta generacja Audi A6 zadebiutowała publicznie podczas Salonu Samochodowego w Genewie w 1997 roku. Pierwszy wariant nadwozia jaki zaprezentowano to sedan, rok później na rynku pojawił się wariant Avant, czyli Audi A6 C5 w nadwoziu kombi, a od połowy 1999 roku Audi wprowadziło mocniejszy, usportowiony wariant Audi S6 do dziś wzbudzający sporo emocji głównie dzięki obecności pod maską ośmiocylindrowych jednostek napędowych. W 2000 roku na rynek wprowadzono jeszcze jedną odmianę – auto z napędem wyłącznie na cztery koła i z podniesionym prześwitem nazwano Allroad. Niestety odmiany silnikowe jakie trafiały do Allroad C5 to albo nieudane silniki, albo kosztowne w eksploatacji. To nie był koniec rozwoju gamy modelowej, w 2001 roku Audi A6 przeszedł facelifting, a w 2002 roku marka postanowiła uderzyć naprawdę grubo wprowadzając najmocniejsze odmiany: RS6 Sedan i RS6 Avant. Produkcję większości odmian zakończono w 2004 roku, z roczników 2005 spotkamy już tylko Audi A6 C5 Avant oraz Allroad C5.

Audi A6 C5 Allroad – jeżeli z dieslem, to zawsze feralnym 2.5 V6 TDI (fot. materiały prasowe producenta)

W stosunku do wcześniejszej generacji, czyli Audi A6 C4, zmian w modelu C5 było sporo. Poprzednik konstrukcyjnie w części bazował cały czas na Audi 100 C2 z 1976 roku, wraz z wprowadzeniem modelu A6 C5 Audi definitywnie odcięło się od starszych konstrukcji. Pojawiło się zupełnie nowe wielowahaczowe zawieszenie na przedniej osi oparte na aluminiowych wahaczach. Dopóki działa, spisuje się bardzo dobrze, gwarantując bardzo dobre właściwości jezdne i eliminując charakterystyczne w niektórych autach zjawisko “torque steer”, czyli “wyrywania” kierownicy z rąk podczas ostrego przyśpieszania. Niestety to zawieszenie nie lubi nierównych dróg, wahacze po pewnym czasie się poddają, a ile ten czas trwa, to już zależy od tego, jakiej jakości zamienników użyto. Niestety, wiele osób decyduje się na tanie i kiepskiej jakości zamienniki kosztujące nieco ponad 500 zł. Dla porównania komplet solidnych wahaczy Lemfordera do tego modelu potrafi kosztować ponad 2500 zł. I to bez robocizny.

Audi A6 C5 – gama silnikowa – pewniaki i pułapki

Audi A6 C5 w wersji sprzed liftu (do 2001 roku) – (fot. Rudolf Stricker / Wikimedia)

Liczba odmian i wersji silnikowych jakie trafiały pod maskę opisywanego modelu może wręcz przytłoczyć, bo było ich ok. 30. Zakres mocy dostępnych w tym modelu sięgał od 110 KM w najsłabszym, ale i jednym z najtrwalszych diesli 1.9 TDI z pompą rotacyjną (mocniejsze wersje z pompowtryskiwaczami, to też dobre silniki, ale już nieco mniej trwałe i bardziej wrażliwe na jakość paliwa), aż po monstrualne 4.2 V8 biturbo o mocy podniesionej do 480 KM (“zwykłe” RS6 C5 dysponowało 450 kucami), które trafiło do ostatniego rocznika (2004) Audi RS6 C5 (zarówno wersji sedan jak i Avant).

Gdy spojrzymy w ogłoszenia na rynku wtórnym, wyraźnie widać pewną tendencję: najtańsze są wersje z silnikiem 2.5 TDI V6. W momencie debiutu ten silnik wyglądał naprawdę obiecująco, niestety dość szybko okazało się, że ma on wiele wad wpływających na trwałość. Wymowne, że najtańszym, opisanym jako “sprawne auto” Audi A6 C5 jakie znaleźliśmy był kosztujący zaledwie 3799 zł egzemplarz z rocznika 2002, w którym – jak wynika z opisu – “wszystko poza silnikiem sprawne”… Otóż, fakt, że właśnie wersje z tym dieslem są najtańsze nie jest przypadkowy. Więcej o tym silniku przeczytacie w tekście o najbardziej kłopotliwych jednostkach jakie wypuścili inżynierowie z Ingolstadt.

Uważaj – te silniki Audi wpędzą Cię w tarapaty

Znacznie lepszym wyborem jeżeli chodzi o trwałość są egzemplarze z silnikiem 1.9 TDI z pompą rotacyjną (moc 110 KM; kod silnika: AFN, AVG). Jednak to wybór raczej spokojniejszych kierowców, bo to najsłabsze jednostki w gamie modelu. Ponadto trafiały one tylko do egzemplarzy sprzed liftu, czyli od 1997 do 2001 roku, a pamiętajmy, każdy rok dłużej, to kolejne tysiące pokonanych kilometrów przez dany egzemplarz i większe jego zużycie. Znamienne, że najtańszym Audi A6 C5 z silnikiem 1.9 TDI jaki znaleźliśmy okazał się rocznik 2003 (zatem już silnik z pompowtryskiwaczami), w którym napęd połączono z teoretycznie bezobsługową, a w praktyce nietrwałą, bezstopniową przekładnią Multitronic, o której też już trochę cierpkich słów napisaliśmy. Jeżeli wybierzecie wersję Quattro, problemu z tą przekładnią nie będzie – trafiała ona wyłącznie do przednionapędowych modeli Audi A6 C5.

Unikaj tych aut!

Bezpieczniejsze od 2.5 TDI będą również wersje benzynowe, ale tu już nie ma co liczyć na tanią eksploatację i serwis, może z wyjątkiem bazowego, pozbawionego turbo 1.8 (125 KM; kod: AJP, AQE, ARH), który trafiał pod maskę do 2001 roku. Niestety jest on za słaby to ważącej 1,5 tony limuzyny. W efekcie żeby “auto jechało” trzeba liczyć się z większym spalaniem. Optymalnym wyborem w benzyniakach jest wersja 1.8T. To również dobry silnik, którego moc wynosi 150 KM, co już pozwala połączyć względną dynamikę z niskimi kosztami eksploatacji, ale ma już turbosprężarkę, co automatycznie podnosi koszt ewentualnych napraw. Mocne wersje sześcio i ośmiocylindrowe to już zabawa dla tych, których – mówiąc wprost – na to stać. I nie chodzi nam o cenę zakupu auta. Ponadto wiele egzemplarzy z silnikami benzynowymi V6 (wersje 2.4 o mocy 163-170 KM, 2.8/193 KM, a od 2001 roku 3.0 o mocy 220 KM) jest już zagazowanych, co automatycznie podnosi koszty serwisu, choć – teoretycznie – obniża koszty eksploatacji.

Rynek polski – co można znaleźć?

Audi A6 C5 w wersji poliftowej (od 2001 roku) – (fot. Rudolf Stricker / Wikimedia)

W kilkudziesięciu znalezionych przez nas ofertach dominują benzyniaki, głównie wersje z silnikiem V6 o pojemności 2.4. Co ciekawe egzemplarze z polecanym 1.8T są nieco droższe od wielu z jednostką V6 2,4 i jest ich sporo mniej. Wersje z mocniejszymi silnikami to białe kruki, jak już się pojawiają to potrafią kosztować absurdalne pieniądze. Rozstrzał cen, też jest spory, od ok. 4000 do… absurdalnych 52500 zł za, owszem, bardzo zadbane auto, ale z rocznika 2000. RS6 C5? Podobno takie modele jeszcze istnieją. Podobno… W polskich ogłoszeniach nie udało nam się znaleźć ani jednego egzemplarza. W Niemczech udało nam się znaleźć… jeden. Cena? 19 900. EURO.

Brać czy nie brać? Zamiast podsumowania

Audi RS6 C5 – takie auta kosztują znacznie więcej od “cywilnych” wersji tej generacji Audi A6. Nawet 100 tys. złotych i więcej (fot. The Car Spy / Wikimedia)

Zadbane Audi A6 C5 wciąż może dawać przyjemność z prowadzenia i zapewnia komfort wszystkim podróżującym. To doskonały długodystansowiec, w którym pokonywanie dłuższych tras jest naprawdę wygodne. Niestety, gros ofert na polskim rynku wtórnym to auta sprowadzane, egzemplarzy które jednoznacznie pochodziłyby z polskich salonów nie udało nam się znaleźć, a to z kolei oznacza kłopoty z weryfikacją przebiegu, serwisu i historii każdego egzemplarza. Niemniej jeżeli ktoś lubi ten model, szukać warto – sam dekadę temu poszukiwałem takiego egzemplarza przez 7 miesięcy, i to mimo pozornie dużej podaży, zanim wreszcie upolowałem auto, które dzielnie służyło mi przez kolejnych sześć lat.

Jak sprowadzić samochód?

Total
10
Shares