Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Lexus NX 350h. Test. Plusy i minusy japońskiego przeboju

Lexus NX (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Aktualnie to najbardziej pożądany w Polsce i najlepiej sprzedający się w Europie model Lexusa. W dodatku chwilowo niedostępny w Polsce, bo na odebranie teraz zamówionego auta trzeba czekać trochę ponad rok. Co sprawia, że ten samochód jest tak popularny wśród klientów? Sprawdziliśmy, jakie ma wady, a jakie zalety i czy warto się nim zainteresować. Oto hybrydowy Lexus NX 350h oraz jego plusy i minusy.

Lexus NX 350h sylwetka
Ładna, zgrabna i proporcjonalna sylwetka z elementami charakterystycznymi dla tej luksusowej japońskiej marki (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Nowy Lexus NX 350h formalnie należy do tego samego segmentu, co Audi Q5, BMW X3, czy Mercedes GLC i choć odrobinę większy od poprzednika, jest od nich mniejszym autem. Na szczęście wewnątrz tego nie widać i przestrzeni we wnętrzu nikomu nie zabraknie, niezależnie, czy mówimy o przednich fotelach, tylnej kanapie, czy 545-litrowym bagażniku, który ma taką samą wielkość również w odmianie plug-in. Dodatkowo widoczność z fotela kierowcy jest świetna, a do auta wygodnie się wsiada. Właśnie za taką praktyczność lubimy SUV-y, choć niezmiernie rzadko stają się obiektem westchnień.

Za. Nowe multimedia

MM21
Nowy, łatwy w obsłudze dotykowy ekran. W końcu! (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Koszmarny touchpad, który uparcie był stosowany przez Lexusa (i w niektórych modelach wciąż jest…) w przypadku nowego NX-a nareszcie odszedł w zapomnienie. Nasz testowy NX 350h ma duży, wyraźny, dotykowy ekran systemu MM21. W końcu można się sprawnie i szybko poruszać się dotykowo po przejrzystym menu. Jest bezprzewodowy Apple CarPlay i niezły head-up display. To spory skok technologiczny i duża zaleta nowego Lexusa NX, stanowczo zwiększająca jego konkurencyjność na rynku.

Za. Jakość

Lexus NX 350h wnętrze
Doskonałe materiały i wzorowe wykończenie, szczególnie da się to zauważyć w bogato wyposażonych wersjach (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Lexus NX 350h pod względem jakości wykończenia nie ma żadnych kompleksów wobec wielkiej, niemieckiej trójki (Audi, BMW, Mercedes). W niektórych elementach jest od utytułowanych niemieckich marek nawet lepszy. Materiały są doskonałej jakości, skóra miękka i pachnąca, a spasowanie elementów w środku i na zewnątrz auta jest wzorowe. Na wybojach nic nie trzeszczy i nie skrzypi, co często zdarza się u konkurentów. Już od pierwszego Lexusa LS400 marka wzięła sobie za punkt honoru, żeby wyróżniała ją jakość i rzeczywiście wciąż tak jest. Nasza wersja testowa to Omotenashi (cena startowa 305 900 zł) z pakietem Luxury, w którym za 10 000 zł otrzymujemy 17-głośnikowe audio Mark Levinson, asystenta wyprzedzania i system ostrzegania o ruchu poprzecznym.

Za. Zużycie paliwa w mieście

Oszczędność plus wygodna, wyższa niż w osobówkach pozycja za kierownicą. To może być ulubieniec pań! (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Lexus NX 350h całkiem spory SUV, ale doskonale sprawdza się mieście. Poza świetną widocznością z fotela kierowcy i nowymi, intuicyjnymi multimediami ma też inne zalety. Auto podczas miejskiej jazdy przez około 50 proc. czasu pracuje tylko na napędzie elektrycznym. Skutkuje to całkiem niezłymi oszczędnościami w porównaniu do zwykłych benzyniaków, czy diesli. Średnie zużycie paliwa podczas jazdy po zatłoczonej Warszawie potrafiło zakręcić się wokół 4,5 litra benzyny na każde 100 kilometrów. Wyniki w okolicach 5 litrów, nawet na niezbyt długich trasach po stolicy, nie były w tym samochodzie niczym zaskakującym. Biorąc pod uwagę obecne ceny paliw, ta miejska oszczędność to duży plus tego samochodu.

Przeciw. Zużycie paliwa w trasie

Lexus NX 350h
Odprężające auto na długie trasy (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

To świetne, wygodne auto na długie trasy. Rozpieszcza komfortem oraz doskonałym wykończeniem i rzeczywiście jest pięknie, dopóki jedziemy spokojnie, ze stałą (najlepiej do 100 km/h) prędkością. W takiej sytuacji spalanie pozostaje na bardzo rozsądnym poziomie około 6 litrów na każde przejechane 100 kilometrów. Niestety, jeśli tylko zechcecie jechać 140 km/h po autostradzie, dynamicznie wyprzedzać inne pojazdy na drogach lokalnych i ekspresowych, to wartości staną się mało konkurencyjne wobec konkurentów z tradycyjnymi napędami. Trasa i średnio 9-10l/100 km? To w Lexusie NX 350h możliwe i nie budzi już takiego uznania. Zbiornik paliwa pomieści przeciętne 55 litrów paliwa.

Przeciw. Prowadzenie – komfort, nie sport

komfortowe auto
Komfort, nawet w lekkim terenie (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Lexus NX 350h jest samochodem dla klienta, który na pierwszym miejscu stawia komfort jazdy. Zawieszenie niezależnie od wybranego trybu zapewnia bardzo dobre tłumienie nierówności. Odrobinę gorzej radzi sobie tylko z poprzecznymi, nagłymi nierównościami i na nierównych, nieutwardzonych drogach. Koła mogą wtedy nieprzyjemnie podskakiwać, odrywając się od podłoża. Jeśli lubicie, kiedy samochód z wami współpracuje, kiedy fotel i kierownica są przedłużeniem waszych myśli, to musicie wybrać inny adres. Tutaj układ kierowniczy jest poprawny i rzeczywiście trudno mieć do niego uwagi, dopóki nie zapędzicie samochodu w dynamicznie pokonywane zakręty. Lexus takich sytuacji nie lubi i wręcz krzyczy całym sobą „Hej, daj spokój! Gdzie ci się tak śpieszy?”. Nadwozie nieprzyjemnie się przechyla i choć japoński pojazd długo utrzymuje przyczepność (dodatkowy silnik elektryczny przy tylnej osi w czteronapędowej odmianie E-Four), to wyraźnie pokazuje, że nie do takiej jazdy został stworzony.

Przeciw. Praca układu hybrydowego

hybryda pod maską
Podczas dynamicznego przyspieszania spod maski nie płyną zbyt przyjemne dźwięki (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

To hybryda IV generacji, gdzie silnik elektryczny i mała bateria 1,1 kWh połączone są z 2,5-litrową, czterocylindrową benzyną bez żadnego doładowania. Układ Lexusa NX 350h ma łącznie 243 KM i zapewnia przyspieszenie trochę poniżej 8 sekund w odmianie E-Four z napędem na cztery koła. Niestety najgorszy element, z którym wciąż spotkacie się w hybrydach Toyoty i Lexusa to praca układu hybrydowego podczas dynamicznego przyspieszania. Jednostajne, rezonujące wycie i irytujące wchodzenie na wysokie obroty wciąż istnieje i drażni. Samochód co prawda ma wystarczającą dynamikę (warto zaznaczyć, że „wystarczającą” to właściwe określenie), ale okupione jest to nieprzyjemnym akompaniamentem.

Nowy tył, z modną, świetlną listwą LED-ową (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Lexus NX 350h to przyjemny, luksusowo nastawiony SUV. Będziecie z niego zadowoleni, jeśli: nie szukacie sportowych wrażeń, doceniacie detale, wykończenie i świetnej jakości materiały, lubicie oryginalną, japońską stylizację. Z nowym systemem multimedialnym, którego tak bardzo brakowało, może spokojnie konkurować z europejskimi SUV-ami i naszym zdaniem będzie bardziej oryginalnym wyborem niż ktoś w niemieckiej Wielkiej Trójcy. Decyzja, jak zawsze, należy do was.

Total
0
Shares