Samochód klasy B to często złoty środek. Pojazd wystarczająco duży, żeby zmieścić rodzinę i wystarczająco mały, żeby nie sprawiać problemów podczas poruszania się i parkowania w mieście. Tyle że nowe auta wciąż rosną, a najnowsza Fabia przekroczyła magiczne 4 metry długości i ma dłuższy rozstaw osi niż pierwsza Octavia z 1996 roku. Byliśmy na premierze Fabii, testowaliśmy też jej 110-konną odmianę oraz tę o mocy 95 KM. Tym razem trafiła do nas wersja startowa, czyli Fabia z 80-konnym, trzycylindrowym silnikiem pod maską. W tym wypadku silnik definiuje całe auto…
Auto dla kapelusznika? Już dawno nie!
Škoda w ostatnich latach weszła na wyższy poziom. Już nie jest producentem tanich aut, którymi starsi panowie w kapeluszach dojeżdżają na działkę. Przynależność do koncernu Volkswagena daje dostęp do nowych technologii, a styliści marki umiejętnie odnaleźli charakterystyczne dla marki cechy. Linia Fabii jest spójna z resztą gamy modelowej, choć przy bardziej zwyczajnych kolorach będzie wtapiać się w tłum.
Dobrze zaprojektowane wnętrze
Wnętrze Škody Fabii wygląda bardzo dobrze, ale najłatwiej to zauważyć w bogatszych wersjach. W najtańszej, podstawowej Active nie spodziewajcie się fajerwerków. Niezależnie od poziomu wyposażenia na boczkach drzwi i w dolnych częściach deski rozdzielczej znajdziecie tańszy, twardy plastik. Cóż, stosunkowo niska cena musi mieć jakieś korzenie. Przednie fotele są bardzo wygodne, a umiejscowienie elementów sterowania intuicyjne. Przydałyby się trochę większe lusterka boczne, ale w tym wypadku wygrał design.
Pojemna kabina Fabii
Na tylnej kanapie będzie wygodnie nawet dwójce dorosłych osób. Dopiero przy wzroście powyżej 185 cm będzie brakowało miejsca na głowę. Są oczywiście też mocowania ISOFIX na dwa foteliki dziecięce. Bagażnik jest duży (380 litrów) i ustawny. W ten samochód może się spakować nawet 4-osobowa rodzina na dłuższy urlop. Klapę kufra trzeba zamykać ręcznie, ale w tej klasie to standard.
Jak zepsuć nową Škodę Fabię? Dać jej silnik 1.0 MPI
Najważniejsze jednak na czym chciałbym się skupić w tym wypadku to silnik. 1.0 MPI ma 80 KM i tylko 93 Nm. Trudno o mniej zgrany zespół niż Fabia z tą jednostką. Nowoczesna platforma Fabii MQB-A0 spokojnie jest w stanie dać sobie radę z dużo większą liczbą koni mechanicznych, ale nie o samą moc tutaj chodzi. Osiągi Škody Fabii są poniżej dzisiejszych standardów. Rozpędzenie się od 0 do 100 km/h zajmuje prawie 16 sekund. W mieście to nie jest jeszcze duży problem, ale jazda tym samochodem w trasie, szczególnie zapakowanym, jest zwyczajnie niebezpieczna. To samo dotyczy elastyczności: trzeba zapomnieć o jakimkolwiek wyprzedzaniu na zatłoczonych lokalnych drogach. Na ekspresówkach i autostradach można, ale trzeba się liczyć z tym, że szybsi kierowcy mogą się mocno niecierpliwić.
Co jeszcze jest nie tak?
Osiągi to jedno, drugą sprawą jest to, jak ten silnik pracuje. Nie można spodziewać się cudów od małego, wolnossącego, trzycylindrowego motorka, ale kontrast nowoczesnego przecież auta z tą jednostką jest bardzo wyraźny. Serce po maską terkocze, pracuje nierówno i tak ma być w przypadku tego rodzaju jednostki, ale nie ma w tym absolutnie żadnego uroku, raczej rozczarowanie, że taki, niezły przecież samochód, można tak zepsuć. Kropką nad „i niefajności” jest 5-biegowa skrzynia, przez którą Škoda Fabia 1.0 MPI podczas jazdy autostradowej jest bardzo głośna. Najsłabsza Fabia wcale nie spala najmniej paliwa w gamie. Średnie zużycie w teście, gdzie sporo było jazdy mieszanej, wyniosło około 7 litrów na każde 100 kilometrów.
Jaki silnik wybrać do Škoda Fabii?
Lubię nową Škoda Fabię. To nie jest samochód, w którym można się zakochać, ale doskonale spełnia zadania, które można postawić przed wszechstronnym pojazdem klasy B. Porządnie tłumi nierówności w mieście, zgrabnie płynie po wiejskich szutrach, ładnie trzyma się drogi, jest wygodna, mądrze zaprojektowana i praktyczna. Wniosek z tego testu jest jeden – po prostu nie kupujcie jej z silnikiem 1.0 MPI 80 KM, który w dzisiejszych czasach jest motoryzacyjnym dinozaurem, a wszystko będzie dobrze. Co prawda cena może kusić, bo podstawowe auto kosztuje od 62 950 zł za “najbiedniejszą” odmianę Active, ale wystarczy dopłacić 5 000 zł, żeby mieć Fabię ze 110-konnym 1.0 TSI i 6-biegową skrzynią (też odmiana Active), który to duet świetnie pasuje do tego auta. Pomiędzy nimi jest też motor 1.0 TSI 95 KM, ale on również, jak w 1.0 MPI, połączony jest tylko z manualem z pięcioma biegami. I jeszcze dodatkowa rada – bądźcie ostrożni podczas konfiguracji. Škoda już dawno nie należy do tanich marek, a wiele ciekawych rozwiązań wymaga dopłaty.
Plusy:
- Nowoczesne i praktyczne wnętrze
- Komfort i pewność prowadzenia
- Atrakcyjna stylizacja
Minusy:
- silnik 1.0 MPI ma bardzo mizerne osiągi i drażniące brzmienie