Opisując Ioniq 5, nie sposób ominąć temat wzornictwa. Śledząc premiery samochodowe w 2022 roku widać, że „wzorniczy wyścig” rynku motoryzacyjnego rozpoczął się na dobre i wyszedł poza marki luksusowe czy premium. Nie mogło być inaczej. Kryzys wywołany pandemią COVID-19 dotknął branżę spadkiem popytu, a luki w łańcuchach dostaw wpłynęły na wyniki finansowe producentów. Według rankingu sprzedaży samochodów osobowych w 2020 roku, który opublikował Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, na polskim rynku sprzedano o 22,9% mniej aut niż w roku 2019.
Hyundai Ioniq 5. Pierwsze spojrzenie
Po „szarych myszkach” designu, których stajni nie sposób sklasyfikować i zapamiętać, mięsistych i wyoblonych formach SUV’ów, dziwolągach z plastrem miodu na przedzie (oddajcie mi
ringi podli designerzy!), po przeskalowanych geometrycznie i oryginalnych na siłę propozycjach rynku motoryzacji, wreszcie jest czym nacieszyć oko. I jeździć.
Tym, którzy prześmiewczo nazywają Ioniq 5 autem z Minecraft’a napiszę, że trochę mają rację, ale wytknę, że bagatelizują projektantów marki Hyundai. Tym, którzy twierdzą że Hyundai Ioniq 5 jest fascynacją Pony Coupe Concept z 1974 r podpowiem, że to dopiero początek fascynacji.
Hyundai Ioniq 5 to auto inne niż wszystkie, od oświetlenia, poprzez plastyczną i przemyślaną formę nadwozia do zaskakującego komfortem wnętrza. Psycholodzy opisują efekt pierwszego wrażenia, które jest kluczowe do formułowania całościowych opinii na temat kontaktu z obiektem
westchnień. W przypadku Hyundai Ioniq 5 wrażenie jest jedno „ktoś to zaprojektował dobrze”. Ktoś, czyli kto?
Sang-yup Lee – projektant Ioniq5
Lee to światowej sławy projektant samochodów luksusowych i sportowych. Od 12-tego roku życia uczęszczał do szkoły artystycznej i skończył Uniwersytet Hongik na wydziale sztuk pięknych na kierunku rzeźby. Już podczas studiów w ArtCenter College of Design Lee brał udział w stażach w Pininfarinie i Porsche. Sang-yup Lee pracował dla General Motors jako kierownik projektu Corvette nowej generacji. Oprócz Camaro piątej generacji Lee był odpowiedzialny za projekt koncepcji Cadillaca Sixteen , Buicka Velite i Stingray Corvette, z których ten ostatni był przedstawiany jako postać „Sideswipe” w filmie Transformers- „Revenge of the Fallen”. Po dziesięciu latach pracy w GM Lee dołączył do Volkswagena jako główny projektant nadwozia w studiu VW / Audi Advanced.
W 2010 studio zmieniło nazwę na Design Center California. W DCC Lee nauczył się całej precyzji wykonania projektu i w 2013 roku awansował na szefa grupy projektantów zewnętrznych firmy Bentley pod kierownictwem Luca Donckerwolke.
Razem z Donckewolke’m stworzyli Bentleya Bentaygę, oraz koncept Bentley EXP 10 Speed 6. Lee opuścił Bentleya i udał się do Hyundaia w czerwcu 2016 roku. Tam ponownie spotkał się ze swoim byłym szefem, Donckerwolke.
Artysta i Inżynier, czyli od Bentey’a do Hyundaia
Mieszanka artystycznego podejścia Sang-yup Lee i inżynieryjnej wiedzy Donckerwolke’a nie byłaby udana, gdyby nie ich przyjaźń i godziny spędzone nad szkicami aut. Lee i Donckerwolke uważają, że siłą marki jest jej identyfikacja i design. Za przykład takiej identyfikacji podają kształt butelki
coca-coli.
W jednym z wywiadów tak Luc Donckerwolke i Sang-yup Lee mówią o projekcie:
Nawet jeśli oczywiście mamy pewien bagaż, który nabyliśmy, pracując z różnymi markami, kiedy pracujemy dla nowej, zawsze staramy się mieć czyste płótno i próbować powiedzieć: „OK, my już to zrobiliśmy, ale teraz próbujemy zobaczyć i zrobić coś innego”. To było najważniejsze w Genesis. Hyundai jest zupełnie inny. W tym roku zobaczycie kilka nowych Hyundaiów, które są naprawdę szalone. To było ćwiczenie na dojrzałość – jak pokazać trochę pewności siebie i dojrzałości, a nie być aroganckim i agresywnym
Ioniq 5 – wygląd i wnętrze mają znaczenie
Nadwozie Ioniq 5 to przemyślana kompilacja linii, zabawa światłem i cieniem uzupełniona prostymi elementami geometrycznymi. Bez przerysowań, bez przegadania formy i zbędnego nadęcia. Detal oświetlenia przedniego zderzaka wzmocniony kinetycznymi reflektorami LED w kształcie kostek i tył zarysowany prostokątnymi światłami LED i szczelinowymi światłami odblaskowymi to klucz kompozycyjny tego auta. To nie Minecraft, to przemyślany design.
Dziewięć kolorów karoserii, a każdy z nich przydymiony i niekrzykliwy. Hyundai Ioniq 5 broni się kształtem – nie musi kolorem. Takie jest DNA tej marki.
Bez silnika i wału napędowego proporcje wnętrza Hyundai Ioniq 5 są radykalnie inne. Podłoga kabiny ma większą, bardziej płaską powierzchnię. Przestrzeń wnętrza Ioniq 5 jest zaskakująca.
Rozkładane fotele umożliwiają prawie poziome odchylenie pasażera. W połączeniu z panoramicznym rozsuwanym dachem to idealna propozycja dla odbiorców preferujących dalekie wyprawy.
Ioniq 5 dba o komfort dla pasażera, który ma możliwość samodzielnej regulacji ustawienia foteli i temperatury.
Hyundai, ekologia i sustainability
Nie da się ukryć wyraźnej tendencji, która zmierza ku ekologicznym rozwiązaniom w motoryzacji. I nie chodzi o zerową emisję CO2 w autach elektrycznych.
Sustainability to zrównoważone gospodarowanie zapasami naturalnymi i Hyundai nie pozostaje obojętny na ten temat. W wykończeniu wnętrz Hyundai wykorzystuje ekologiczne materiały pozyskiwane zgodnie z założeniami sustainability. Są to m. in. butelki PET z recyklingu, przędzę roślinną i z naturalnej wełny, skórę ekologiczną i bio farbę.
W kwestii tapicerki wybór jest prosty. Tapicerka materiałowa Recycled, tapicerka skórzano-materiałowa Eco, tapicerka skórzana Eco i dla wymagających – deska rozdzielcza pokryta skórą ekologiczną. Ioniq 5 jest pierwszym samochodem Hyundaia, który wykorzystuje nową globalną platformę modułową Electric Global Modular Platform (E-GMP). Poziom
technologii EV, robi ogromne wrażenie. Mówiąc prościej – ponieważ E-GMP zawiera akumulator o dużej pojemności, zapewnia on nawet 500 km zasięgu na jednym ładowaniu.
Tyle o designie.
Pisała dla Was dziewczyna po ASP, z dyplomem z rzeźby. Kinga Konopko.