Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Cykl ELEKTROMOBILNOŚĆ #20: jakie nowe samochody elektryczne zobaczymy w 2022 roku?

Jakie nowe samochody elektryczne zobaczymy na ulicach w przyszłym roku? Część z nich już miała premierę, część nie. Ale wszystkie będzie można odebrać w 2022 roku.
Mercedes-AMG EQS 53 4Matic+ – jeden z elektryków, który w 2022 na pewno będzie budzić wiele emocji (fot. VanderWolf Images / Shutterstock)

Rok 2021 był pierwszym w historii motoryzacji, w którym zadebiutowało na światowych rynkach tak dużo aut elektrycznych. Jednego jesteśmy pewni: tak jak 2021 zdeklasował pod względem liczby elektromobilnych premier rok 2020, tak 2022 odstawi w tyle wszystkie poprzednie. Na pożegnanie 2021 roku przygotowaliśmy dla was zestawienie 20 aut z napędem wyłącznie elektrycznym, których możemy spodziewać się w salonach w 2022 roku.

NIO ET5

NIO ET5 sylwetką i wymiarami wpasowuje się w segment C. (fot. NIO)

Chińczycy postanowili uderzyć bezpośrednio w Teslę Model 3. NIO ET5 ma być oferowany także w Europie, auto pojawi się na rynku z trzema wariantami pojemności akumulatorów od 75 kWh, poprzez 100 kWh do aż 150 kWh. Zasięgi to odpowiednio 550, 700 oraz 1000 km. Układ jezdny łączący dwa silniki elektryczne wygeneruje 483 konie mechaniczne oraz 700 Nm momentu obrotowego. Te wartości pozwolą rozpędzić NIO do pierwszych 100 km/h w 4,3 sekundy – co prawda nie podano w jakim wariancie akumulatorowym, ale zakładamy, że takie przyśpieszenie uzyska najlżejszy wariant z akumulatorem 75 kWh.

Mercedes-AMG EQS 53 4Matic+

Mercedes-AMG EQS 53 (fot. materiały prasowe producenta)

Pierwsze elektryczne AMG stało się faktem. To auto można już zamawiać, ale pierwsze egzemplarze klienci, którzy zdecydują się na to luksusowe auto, odbiorą w 2022 roku. Ceny startują od 728 600 zł. Standardowe wyposażenie EQS’a AMG obejmuje zmienny napęd na wszystkie koła (AMG Performance 4MATIC+), aktywną tylną oś skrętną i zawieszenie pneumatyczne. W cenie zobaczymy również system kamer 360 stopni, duży ekran zajmujący większość deski rozdzielczej Hyperscreen, pakiet asystenta jazdy i 21″ felgi aluminiowe. Mercedesa-AMG EQS 53 będzie można kupić w dwóch wariantach. Pierwszy – słabszy, oferuje 658 koni mechanicznych i 950 Nm momentu obrotowego. Czas, w którym limuzyna rozpędzi się do 100 km/h wynosi wtedy 3,8 sekundy. Jeśli to za mało, za jedyne 20 418 zł dopłaty Daimler proponuje pakiet AMG Dynamic Plus, który podniesie moc samochodu do 761 KM, a moment oborotowy do 1020 Nm. Sprint do “setki” skróci się wtedy o 0,4 sekundy.

Renault Megane E-Tech Electric

Renault Megane E-Tech Electric (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)
Renault Megane E-Tech Electric (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Kolejny model elektryczny, który będzie można odebrać w 2022 roku. W Polsce samochód jest dostępny dla poziomu wyposażenia Equilibre, z akumulatorem trakcyjnym 40 kWh i silnikiem elektrycznym o mocy 130 KM w cenie 154 390 zł. W przypadku poziomu wyposażenia Techno samochód jest dostępny z akumulatorem trakcyjnym 60 kWh i silnikiem elektrycznym o mocy 220 KM w cenie od 189 390 zł.

SsangYong Korando e-Motion

SsangYong Korando e-Motion (fot. materiały prasowe producenta)

Za napęd w Korando E-Motion odpowiada silnik elektryczny o mocy 140 kW/190 KM, natomiast bateria o pojemności 61,5 kWh pozwala na uzyskanie zasięgu 339 km i nawet 474 km w ruchu miejskim. Premiera elektrycznego Korando e-Motion na rynku polskim została zaplanowana na wiosnę 2022 roku. Pełna specyfikacja wraz z cennikiem zostaną opublikowane w późniejszym okresie.

Toyota bZ4X

Toyota bZ4X (fot. Toyota)

To pierwszy model, który powstał na nowej platformie e-TNGA przeznaczonej dla elektrycznych samochodów na baterię. Moduł baterii jest integralną częścią podwozia i znajduje się pod podłogą, co pozwoliło osiągnąć niski środek ciężkości, balans masy pomiędzy przodem i tyłem, a także wysoką sztywność nadwozia. Rozstaw osi tego modelu jest o 160 mm dłuższy niż w lubianej Toyocie RAV4. To oznacza, że miejsca w środku nie powinno zabraknąć. Bateria mieści 71,4 kWh, auto można ładować z mocą do 150 kW, a szacowany zasięg wg WLTP to 450 km. Ceny poznamy w przyszłym roku.

Nissan Ariya

Nissan Ariya
Nissan Ariya to proporcjonalna bryła nadwozia łącząca cechy SUV-a/crossovera i – wyżej – nadwozia typu coupé z charakterystycznie nachyloną linią dachu z tyłu (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Ariya dostępna będzie w wersji z jednym silnikiem napędzającym oś przednią lub, w topowej odmianie Ariya e-4orce (czyt “i-forc”), w dwa silniki elektryczne po jednym na każdą oś pojazdu. Już w wersji jednosilnikowej auto będzie oferować przyzwoitą dynamikę. Przyśpieszenie od 0-100 km/h ma być krótsze niż 8 sekund, a prędkość maksymalna w tej odmianie to 160 km/h. W przypadku Nissana Ariya z napędem e-4orce oferującym moc sumaryczną 394 KM, auto ma osiągać pierwszą setkę już w czasie 5,1 sekundy w najmocniejszym wariancie. Prędkość maksymalna najbardziej usportowionej odmiany elektrycznego, japońskiego crossovera to 200 km/h. Więcej o tym modelu w naszej relacji:

Nissan Ariya – byliśmy na premierze

Zobaczcie nasze wideo ze statycznej premiery Nissana Ariya:

Mercedes EQB

Mercedes-Benz EQB (fot. materiały prasowe producenta)

W polskich salonach Mercedes-Benz można zamawiać już elektrycznego SUV-a EQB. Ceny modelu startują od 238 300 zł. Standardowo EQB oferuje pięć miejsc, a na życzenie jest oferowany z siedmioma fotelami. Początkowo do wyboru są dwie wersje z napędem obu osi: EQB 300 4MATIC (228 KM) oraz EQB 350 4MATIC (292 KM). Mocniejszy wariant zaczyna się od 251 100 zł. Przez ograniczony czas od chwili premiery EQB jest oferowany w specjalnym wydaniu Edition 1 (36 548 zł). Z zewnątrz specjalna edycja łączy elementy pakietu Night ze stylizacją AMG. Charakter podkreślają 20-calowe obręcze kół AMG z lekkich stopów, lakierowane na miedziany, matowy odcień uzupełniony o polerowane krawędzie. W kabinie uwagę zwraca tapicerka ze skóry w szarym kolorze neva, podświetlany spiralny element ozdobny oraz dysze wentylacyjne ze srebrnymi pierścieniami oraz niebieskimi akcentami.

Rivian R1T

Rivian R1T (fot. Rivian)

sdfRivian nie będzie produkowany tylko na rynek USA, ale trafi także do Europy. Produkcja zacznie się w 2022 roku. Producent oferuje 3 różne wielkości akumulatorów – 105, 135 i 180 kWh. Na pełnym naładowaniu powinny wystarczyć na kolejno 370, 505 i 643 km. Osiągi mimo gabarytów mogą wywołać efekt „wow” – sprint od 0 do 100 zajmuje mu niewiele ponad 3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Wszystko to dzięki czterem silnikom elektrycznym, które w sumie osiągają 835 koni i 1230 Nm momentu obrotowego. Standardową wersję R1T można zamówić od 67500 dolarów, czyli niemal trzykrotnie więcej niż za standardową wersję spalinowego F150, ale też 40 tysięcy dolarów mniej niż za Teslę Model X.

Ford F-150 Lightning

Ford F-150 Lighning (fot. Ford)

Jedno z najbardziej wyczekiwanych aut elektrycznych. Ford deklaruje, że zebrał na w pełni elektrycznego F-150 Lightning 150 tysięcy zamówień, produkcja już ruszyła. Auto wyceniono znacznie korzystniej niż modele Bollingera, bo sugerowana cena detaliczna elektrycznego pickupa Forda to “zaledwie” 40 tysięcy dolarów. Ten model również wyposażony jest w dwa silniki elektryczne, moc w zależności od wersji i baterii od 426 KM z baterią o deklarowanym zasięgu 230 mil lub 563 KM z większymi akumulatorami o deklarowanym zasięgu ok. 300 mil. To będzie najszybszy F-150 w historii, 0-60 mph robi w 4,4 sekundy. Niestety, wóz ten raczej oficjalnie do Europy nie trafi.

Volvo C40 Recharge

Volvo C40 Recharge
Volvo C40 Recharge (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Volvo C40 to modne dziś nadwozie kompaktowego crossovera/SUV-a coupé. Model ten ma długość 4431 mm, rozstaw osi to 2702 mm. Jego sylwetka narzucała nam w myślach porównanie z VW ID.4. Nowe elektryczne Volvo jest krótsze od elektrycznego crossovera/SUV-a Volkswagena (ID.4 mierzy 4584 mm, a jego rozstaw osi to 2771 mm). Jednak, w przypadku tego modelu atuty kryją się w jego dynamice. Zespół napędowy Volvo C40 Recharge składa się z dwóch silników elektrycznych o mocy 150 kW każdy. Jeden napędza oś przednią, drugi – tylną. Baterie o pojemności 78 kWh (75 kWh pojemność użyteczna) umieszczono pod podłogą, co pozwoliło uzyskać idealny balans auta. Sumaryczna moc elektrycznego zespołu napędowego przekazywana na wszystkie koła to solidne 300 kW (408 KM) i 660 Nm momentu obrotowego. 

Więcej o tym modelu znajdziecie w naszej relacji z osobistego kontaktu z tym pojazdem.

VW ID.5

VW ID.5 (fot. VW)

Wszystkie wersje ID.5 oferowane będą z akumulatorem o pojemności 77 kWh netto. Marka wprowadzi model do sprzedaży w 2022 roku i zamierza oferować trzy wersje pojazdu różniące się mocą silników (zakres od 174 KM, poprzez 204 KM aż do 299 KM w GTX). W “zwykłym” ID.5 silnik elektryczny będzie umieszczony z tyłu i będzie napędzać tylną oś, natomiast najmocniejszy w gamie VW ID.5 GTX wyposażono w dwa silniki, po jednym na każdą oś, tym samym będzie to też jedyny ID.5 z napędem na wszystkie koła. Najmocniejszy ID.5 ma dysponować mocą 299 KM i 460 Nm momentu obrotowego. Maksymalna moc ładowania to 135 kW. Deklarowane zasięgi nowego SUV-a coupé to od 490 km (cykl WLTP, pomiar dla modelu GTX) aż do 520 km (cykl WLTP dla “zwykłych” ID.5).

Cupra Born

Cupra Born
Nowa Cupra Born, znamy już polskie ceny (fot. Cupra)

Klienci zainteresowani zgrabnym, elektrycznym kompaktowym hatchbackiem będą mogli zakupić to auto za kwotę od 1499 zł miesięcznie w rozliczeniu ratalnym (przy założeniu braku wpłaty własnej) lub za kwotę startującą od 147 800 zł przy jednorazowej płatności. Zwracamy uwagę, że kwota ta nie uwzględnia dopłat z programu “Mój elektryk”, o które nabywca auta może się starać uzyskując dofinansowanie w maksymalnej kwocie do 27 000 zł, co oznacza, że realny koszt dla prywatnego nabywcy to 120 800 zł za bazową odmianę nowego miejskiego “elektryka” marki Cupra. Wersja najtańsza pojawi się w ofercie od 2022 roku i będzie to model wyposażony w elektryczny napęd generujący moc 150 KM łączony z akumulatorem o pojemności 45 kWh. Oprócz tego, także w przyszłym roku, wprowadzony zostanie pakiet e-Boost, zwiększający moc silnika do 231 KM. Najmocniejsza odmiana Cupry Born oferowana będzie z akumulatorem o pojemności 58 kWh w cenie od 174 200 zł, a także w wersji z największą pojemnością energetyczną w gamie (77 kWh) w cenie od 197 500 zł. Cupra obiecuje 424 km zasięgu (wg cyklu WLTP), natomiast auto z pakietem e-Boost i powiększonym akumulatorem ma uzyskiwać nawet do 540 km zasięgu. 

GMC Hummer EV

GMC Hummer EV (fot. materiały prasowe producenta)

Kolejna amerykańska propozycja w zakresie terenowej elektromobilności. Cena wejścia w posiadanie tego pojazdu to 112 tys. dolarów, ale parametry wbijają w fotel. Deklarowana moc z trzech silników elektrycznych to aż 1000 KM w przypadku pickupa i 800 KM w wersji SUV. Maksymalny moment obrotowy jest absurdalny i wynosi… 15 592 Nm (tak! Ponad 15,5 tysiąca niutonometrów, to nie literówka!). Instalacja o napięciu 800 V pozwala ładować to auto z mocą 350 kW (300 kW w wersji SUV). Przyśpieszenia? Odpowiednio 3 i 3,5 sekundy do 60 mph (odpowiednio pickup i SUV), oczywiście olbrzymi, regulowany prześwit i możliwości terenowe też są. Zasięgi zależnie od wersji do 480 km na jednym ładowaniu. Produkcja masowa ma rozpocząć się dopiero w 2023 roku, ale już w 2022 pojedyncze egzemplarze mają trafić do wybranych odbiorców.

Mercedes EQE

Mercedes-EQ. EQE 350, Edition 1 (fot. Mercedes)

To nowy samochód w gamie elektrycznych pojazdów z serii Mercedes-EQ, poniekąd odpowiednik spalinowej klasy E. Auto ma podobnie opływową formę, co wcześniej zaprezentowana topowa elektryczna limuzyna EQS, ale jest nieco krótsze, rozstaw osi wynoszący tu solidne 3120 mm jest o 90 mm mniejszy niż w EQS. Wnętrze nowego EQE jest przestronniejsze niż w klasie E (seria 213), dłuższe o 80 mm, z większą przestrzenią na wysokości ramion, wyższą pozycją foteli. Pojemność bagażnika elektrycznego sedana to 430 litrów. Akumulator trakcyjny nowego EQE ma pojemność 90 kWh, co ma pozwolić na pokonanie do 660 km wg WLTP. Pierwszy model – EQE 350 – dysponuje mocą 215 kW (zużycie wg WLTP to 15,7 – 19,3 kWh/100 km), ale Mercedes zapowiedział już, że planowana jest wersja wysokiej wydajności o mocy 500 kW. Maksymalna prędkość ładowania akumulatorów nowego EQE to 170 kW, co w teorii pozwoli na dostarczenie 35,55 kWh w kwadrans.

Skoda Enyaq Coupe iV

Škoda Enyaq Coupé iV (fot. Škoda)
Škoda Enyaq Coupé iV (fot. Škoda)

Producent obiecuje, że nowy Enyaq Coupé iV pomieści 5 osób bez żadnych wyrzeczeń dla jakiegokolwiek pasażera, a także do 570 litrów bagażu. Auto podobnie jak “zwykły” Enyaq iV (którego zamówiono już 70 tysięcy egzemplarzy) czy VW ID.4 zbudowane jest na tej samej, przeznaczonej dla aut elektrycznych modułowej platformie MEB koncernu VAG. Łączna długość nowego modelu to 4653 mm, wysokość 1617 mm. Oznacza to, że wersja Coupé jest o 4 mm dłuższa od odmiany podstawowej Enyaq iV. Rozstaw osi i szerokość obu odmian modelu są identyczne. Škoda Enyaq Coupe iV ma być oferowana z dwoma zestawami akumulatorów trakcyjnych do wyboru (58 kWh netto w iV 60 i 77 kWh netto w iV 80), a także z trzema wersjami silnikowymi. Klienci będą mieli do wyboru wersję jednosilnikową z mniejszym akumulatorem z napędem na tylną oś. Oprócz tego będzie można wybrać wersje dwusilnikowe z napędem na obie osie. Maksymalny prąd ładowania modelu Škoda Enyaq Coupé iV to 125 kW, w domu za pomocą wallboksa auto będzie można ładować mocą 11 kW.

Mercedes EQT

Mercedes EQT
Mercedes EQT jeszcze w wydaniu koncepcyjnym. (fot. Mercedes)

W istocie jest to koncepcyjny, z napędem elektrycznym, krewny modelu Citan, ale przedstawiany nie jako auto użytkowe, lecz jako pasażerski minivan dla klientów indywidualnych. Auto oferuje miejsce dla siedmiu osób. Samochód korzysta z tego samego systemu napędowego co konstrukcyjnie bliźniaczy model Renault Kangoo E-Tech Electric. To z kolei oznacza, że Mercedes EQT będzie napędzany przez silnik elektryczny generujący 101 KM mocy oraz 245 Nm momentu obrotowego dostępnego od – jak to w elektrykach – “zera”. Napęd ten – stosując analogie z francuskiego auta – korzysta z akumulatora trakcyjnego o pojemności 45 kWh. Szacowany zasięg powinien wynosić do 265 km.

Porsche Taycan GTS

Porsche Taycan GTS (fot. Porsche)

Oferując do 504 km zasięgu (wg WLTP), nowy sportowy wariant Porsche Taycana jest pierwszym, który przekroczył granicę 500 km. Ceny Porsche Taycana GTS rozpoczynają się od 574 tys. zł. Taycan GTS to sportowy i wszechstronny wariant w gamie modelowej. Ma imponującą moc – w trybie overboost, podczas korzystania z Launch Control, wynosi ona 440 kW (598 KM). Sprint od zera do 100 km/h zajmuje 3,7 s, a maksymalna prędkość to 250 km/h.

Porsche Taycan GTS Sport Turismo

Porsche Taycan GTS Sport Turismo (fot. Porsche)

Kolejna odmiana Taycana GTS z praktyczniejszym nadwoziem absolutnie nie oznacza jakichkolwiek kompromisów w kwestii dynamiki. Ta odmiana oferuje takie same osiągi jak odmiana z nadwoziem limuzyny coupe. Za nadwozie Sport Turismo trzeba nieco więcej dopłacić, bo ceny w tym przypadku startują od 578 tys. zł.

Genesis GV60

Genesis GV60 (fot. Genesis)
Genesis GV60 (fot. Genesis)

Genesis GV60 to pojazd skonstruowany na dedykowanej samochodom elektrycznym platformie E-GMP. Forma nadwozia przypomina coraz modniejsze w Europie crossovery/SUVy coupé, ale jest ona oczywiście zaprojektowana pod kątem napędu, jaki będzie napędzał to auto. Auto jest opływowe i gładkie, już na pierwszy rzut oka widać, że minimalizacja oporów powietrza była tu priorytetem. Auto oferowane będzie z akumulatorem o pojemności 77,4 kWh. W bazowej odmianie auto napędza jeden silnik elektryczny o mocy 228 KM i 350 Nm momentu obrotowego. Moc ta w tym wydaniu trafia na tylną oś. Oprócz tego GV60 będzie oferowany w dwóch wariantach dwusilnikowych o mocy 318 KM oraz aż 435 KM. Ta ostatnia wersja budzi emocje, producent zaszył w niej tryb Drift i szperę. Elektryk i jazda bokiem? Koreańczycy obiecują, że się da.

Lexus RZ 450e

Lexus RZ 450e (fot. Lexus)

Naszą dwudziestkę elektromobilnych nowości zamykamy pierwszym, w pełni elektrycznym autem marki Lexus. Model RZ 450e konstrukcyjnie będzie bardzo bliskim krewnym zaprezentowanej wyżej Toyoty bZ4X. Auto ma pojawić się w ofercie japońskiej marki w połowie 2022 roku. Pojemność akumulatora to 90 kWh. Zapowiadany zasięg maksymalny to 600 km, auto ma być napędzane dwusilnikową konfiguracją, co oznacza napęd na wszystkie koła. Dodatkowo wektorowanie momentu obrotowego ma zapewnić kierowcy odpowiednią dawkę emocji podczas dynamicznej jazdy. Ceny? Na te jeszcze musimy poczekać.

Total
0
Shares