Dziś w Stuttgardzie wielki dzień. Mercedes-Benz z ramienia Daimlera zdobył homologację dla systemu autonomicznej jazdy, poprzedzaną spełnieniem surowych wymagań i norm prawnych. Firma wyprzedziła też Teslę w wyścigu o autonomiczność, zyskując prowadzenie w dziedzinie jazdy “bez użycia rąk”.
Homologacja pozwala na zainstalowanie w samochodach systemu Drive Pilot, pozwalającego na jazdę krajowymi sieciami autostrad do 60 km/h. Jest to system autonomicznej jazdy poziomu trzeciego, czyli o stopień wyższego niż w Tesli. Pozwoli on na całkowite zdjęcie rąk z kierownicy w wolno przemieszczającym się ruchu. Jak na razie działa on tylko na około 14 tysiącach kilometrów autostrad w Niemczech, ale trwają już testy w USA i Chinach.
Autonomiczna jazda pozwalająca na “inne aktywności”
Mercedes przekonuje, że “Drive Pilot pozwala kierowcy kompletnie odwrócić uwagę od drogi i skupić się całkowicie na drugorzędnych sprawach“. Takimi sprawami byłyby na przykład “pisanie maili, rozmowy z kolegami z biura na konferencjach, czy oglądanie filmów, surfowanie w internecie i relax“. Drive Pilot będzie dostępny jako opcja dodatkowa w modelach klasy S i EQS. Nie wiadomo jeszcze ile trzeba będzie za niego dopłacić.
Inne marki również pracują nad autonomią
Rozwój technologii jazdy autonomicznej w motoryzacji nie jest niczym nowym. Tesla rozpoczęła badania już w 2016 roku, jednak sam system ciągle nie pozwala kierowcy w pełni “zaufać” technologii, puścić kierownicę i stracić czujność.
Mercedes jest co prawda pierwszym producentem z homologacją międzynarodową na system autonomiczny poziomu 3, ale lokalne pozwolenie na taką samą technologię otrzymała Honda w 2020 roku dla modelu Legend. Była to jednak produkcja krótkoseryjna, a legalizacja obejmowała tylko Japonię.
Nad swoim modelem pracuje też VW. Prototyp ID.BUZZ AD1 jest w fazie testów, ale jego premiera nie będzie prawdopodobnie wcześniej niż 2025 rok. Z kolei nad autonomią w transporcie publicznym pracują obecnie inżynierowie z Korei. Ich bazą jest IONIQ 5.