Tym razem przechodzimy na jasną stronę mocy. Z optymistycznym akcentem odpowiadamy na pytanie, jakie auta są najmniej awaryjne w 2023 roku? Nie tak dawno przedstawiliśmy Wam dane dotyczące najbardziej awaryjnych aut zdaniem niemieckiego automobilklubu ADAC. Statystyki tej organizacji dotyczą oczywiście przede wszystkim rynku niemieckiego, ale ten pod tym względem jest dość podobny do naszego. Zresztą, to właśnie z Niemiec sprowadzanych jest wciąż najwięcej aut używanych. Podobna szerokość geograficzna, podobny klimat i warunki eksploatacji. Wszystko to oznacza, że analizy statystyk prowadzonych przez ADAC można odnieść i do polskiego rynku.
ADAC cyklicznie publikuje dane dotyczące awaryjności aut. Allgemeiner Deutscher Automobil-Club to jeden z największych automobilklubów świata (drugi po amerykańskim AAA) zrzeszający niemal 20 mln członków. Raport, którego część wyników przedstawiamy, powstał w oparciu o dane dotyczące ponad 4 mln awarii. Awarii, które obsługiwały podmioty (serwisy, pomoce drogowe) zrzeszone w ADAC. Kierowcy jakich modeli najrzadziej potrzebowali pomocy fachowców z pomocy drogowej?
Pamiętajmy, że raport ADAC nie daje pełnej odpowiedzi na pytanie, które samochody są najmniej awaryjne. Metodologia ADAC pozostawia pewne kwestie losowości (link do raportu w jęz. niemieckim). Wiele też zależy od samych kierowców. Auto może mieć legendarną wytrzymałość, ale jeżeli jest obsługiwane przez niedbałą osobę, to żaden produkt nie przetrwa takiego użytkownika. Z kolei egzemplarz z silnikiem uznawanym za feralny, gdy jest traktowany z najwyższą dbałością, może okazać się zaskakująco wytrzymałym samochodem. Poniżej wskazujemy najmniej awaryjne auta. To samochody, które przez załogi niemieckich pomocy drogowych zrzeszonych w ADAC były widziane najrzadziej. Poniższa lista pokazuje też jakie modele są szczególnie zadbane przez swoich właścicieli. Jeszcze tylko wyjaśnię, że poniższe auta to najlepsze (najmniej awaryjne) modele z danych segmentów z poszczególnych roczników w latach 2013-2020. W listach punktowanych najpierw wymieniamy rocznik, a następnie nazwę modelu, który z danego rocznika okazał się najmniej kłopotliwy.
Najmniej awaryjne małe auta miejskie
- 2013 – Renault Twingo
- 2014 – Toyota Aygo
- 2015 – Toyota Aygo
- 2016 – Toyota Aygo
- 2017 – Suzuki Ignis
- 2018 – Suzuki Ignis
- 2019 – Suzuki Ignis
- 2020 – Suzuki Ignis
Bardzo dobre oceny modelu Suzuki Ignis nas nie dziwią. Od momentu (rok 2017), gdy samochód ten pojawił się w statystykach ADAC, pozostaje liderem w swoim segmencie. Auto okazuje się naprawdę dzielne i funkcjonalne, o czym mieliśmy okazję się przekonać testując wersję Hybrid ze skrzynią CVT. Mieliśmy okazję również bliżej poznać unikalną w tym segmencie odmianę z napędem na 4 koła. A jak wyglądają oferty na rynku wtórnym? Obecnie ceny Ignisa z lat 2017-2020 startują w ogłoszeniach od ok. 48 tys. zł. Ceny Toyoty Aygo z lat 2014 – 2016 startują od ok. 27 000 zł, natomiast Twingo z 2013 nie udało nam się znaleźć w ofertach w Polsce.
Najmniej awaryjne subkompakty
- 2013 – Renault Captur
- 2014 – Renault Captur
- 2015 – Renault Captur
- 2016 – Renault Captur
- 2017 – Suzuki Vitara
- 2018 – Renault Captur
- 2019 – BMW i3
- 2020 – BMW i3
Zaskoczeni? Statystyki ADAC pokazują, że w latach 2013 – 2018 francuski crossover segmentu B nie miał konkurencji. Trzeba zaznaczyć, że jedynie w 2017 roku pod względem lepszych not bezawaryjności wyprzedził go Suzuki Vitara. Oznacza to, że mowa o I generacji Captura, druga zadebiutowała w 2019 roku. Niestety, nowsza wersja nie odnotowuje już takich wyników. Jak wygląda ten model cenowo w ofertach na rynku wtórnym? Egzemplarze z interesujących nas tu roczników (2013 – 2018) startują od ok. 34 000 zł. Suzuki Vitara z rocznika 2017 stoi w ogłoszeniach od ok. 65 000 zł, natomiast BMW i3 jest najdroższe. Za małego, bawarskiego elektryka trzeba zapłacić (roczniki 2019-2020) co najmniej ok. 100 tys. zł.
Najmniej awaryjne auta klasy niższej-średniej
- 2013 – BMW X1
- 2014 – Audi Q3
- 2015 – BMW serii 1
- 2016 – VW Beetle
- 2017 – BMW serii 1
- 2018 – Mitsubishi ASX
- 2019 – Mini Countryman
- 2020 – VW ID.3
W tym segmencie mamy naprawdę zaciętą rywalizację. Zdecydowanego lidera brak. Jedynie BMW serii 1 (F20/F21) było więcej niż raz na szczycie wśród bezawaryjnych modeli (lata 2015 i 2017). Jednak model ten o włos wygrywał z Audi Q3. Wszystkie wymienione modele notują dobre noty w całym okresie ujętym w statystykach (2013 – 2020).
Jak ceny? Za BMW serii 1 z rocznika 2015 zapłacimy dziś w Polsce od ok. 44 tys. zł. Modele z 2017 są oczywiście droższe. Z kolei BMW X1 z 2013 w ogłoszeniach startuje w podobnej cenie, ok. 45 tys. zł. Audi Q3 z rocznika 2014 się ceni, trzeba wydać co najmniej 63 tys. zł. Nieco mniej, bo od ok. 60 tys. zł kosztuje VW Beetle z 2016 roku. Zainteresowani Mitsubishi ASX z 2018 roku powinni przyszykować nie mniej niż 54 000 zł. Macie ochotę na Mini Countryman z 2019 roku? Bez 100 tys. zł nie ruszajcie na zakupy. Ale i tak najdroższe będzie VW ID.3. Ten elektryczny kompakt z 2020 roku startuje od 120 tys. zł.
Najmniej awaryjne auta klasy średniej
- 2013 – BMW X3
- 2014 – BMW X3
- 2015 – BMW X3
- 2016 – BMW X3
- 2017 – BMW X3
- 2018 – Audi A4
- 2019 – BMW X3
- 2020 – BMW serii 3 eq aequo Mercedes klasy C
BMW X3 w tym segmencie okazało się absolutnym dominatorem. Model ten przodował w statystykach bezawaryjności dla modeli z roczników 2013-2017, a swoje dołożyła także nowsza generacja (G01) z 2019 roku. Trzeba jednak przyznać, że Audi A4 również miało wysokie noty i rocznik 2018 wygrał z BMW X3. W 2020 roku Bawarczycy podzielili się miejscem na podium z Mercedem klasy C.
Jak wyglądają ceny? Za BMW X3 z lat 2013 – 2017 zapłacimy nie mniej niż 55 tys zł za najstarsze egzemplarze. W przypadku Audi A4 z rocznika 2018, ceny zaczynają się od kwot rzędu 80 000 zł. Z rocznika 2020 najtańsza BMW serii 3 kosztowała 105 000 zł, a najtańszy Mercedes klasy C to wydatek ok. 120 tys. zł.
Najmniej awaryjne auta klasy wyższej-średniej
- 2013 – Audi A6
- 2014 – Audi A6
- 2015 – BMW X5
- 2016 – BMW serii 5
- 2017 – Audi A6
- 2018 – BMW X5
- 2019 – BMW serii 5
- 2020 – BMW X5
W przypadku najwyższego segmentu w statystykach ADAC wyraźnego lidera nie ma. Najwyższymi ocenami podzieliło się Audi i BMW. W starszych rocznikach, 2013 – 2017 częściej górowało Audi A6. To jeszcze generacja C7, nowsza – C8 – zadebiutowała w 2018 i już nie bryluje w czołówce, choć wciąż jest bardzo mało awaryjnym pojazdem. Z kolei nowsze roczniki od 2018 roku do już rządy Bawarczyków: albo X5, albo seria 5.
Audi A6 C7 z rocznika 2013 kosztuje nie mniej niż 50 000 zł. Ten sam model, rocznik 2017 to już kwoty od ok. 90 tys. zł. BMW X5 rocznik 2015 (czyli generacja F15) to kwoty startujące od ok.100 tys. zł. A gdy wybierzesz nowsze X5 z 2020 roku (G05) zapłacisz nie mniej niż ćwierć miliona zł. Z kolei BMW serii 5 z rocznika 2016 (generacja F10/F11) kosztuje co najmniej 70 tys. zł. Ten sam model, ale już generacja G30/G31 z rocznika 2019 to wydatek nie niższy od ok. 120 tys. zł.