Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Rodzinne auto do 15 tys. zł. Co kupić?

fot. shutterstock

Rynek motoryzacyjny nie nastraja optymistycznie. Wyraźnie rosną ceny nie tylko 2-3-letnich aut, lecz również tych pełnoletnich. I nie mówimy tu o klasykach, lecz o całkiem sprawnych, pełnowartościowych samochodach aspirujących do miana rodzinnych. Niemniej, wciąż możemy znaleźć ciekawe propozycje z różnych segmentów.

Rodzinne nie musi być jedynie kombi. Te auta faktycznie, najlepiej pasują do obrazka familii 2+2, ale nie zapominajmy o minivanach, czy pierwowzorach obecnych SUV-ów. Potrafią przewieźć równie dużo szpargałów i walizek, a razie opresji, ze wsparciem przyjdzie prosty napęd na obie osie. Wybór jest naprawdę duży, ale w tej cenie nietrudno również trafić na przysłowiową minę. Warto dłużej poszukać upragnionego modelu i zweryfikować jego stan w warsztacie, by na dzień dobry nie inwestować 5 tysięcy zł w podstawowy serwis. Postanowiliśmy prześwietlić rynek i wytypować rozsądną szóstkę.


Kia Sportage II

Kia Sportage II
Kia Sportage II wygląda archaicznie, ale dzielnie znosi trudy użytkowania (fot. materiały producenta)

Druga generacja Kii Sportage oferowana była od 2004 do 2010. Było to w czasie, gdy marka w Europie nie miała zbyt dobrej passy, a koreańskie auta uchodziły za przestarzałe i mocno odbiegały od dobrze znanej na Starym Kontynencie konkurencji. Ten model był pierwszym, który próbował zmieniać mentalność klientów i starał się zatrzeć złe wrażenie poprzedników. Wygląda archaicznie, ale to kawał solidnej mechaniki. Ma 435 cm długości i 180 szerokości. Rozstaw osi wynosi 263 cm. Wnętrze zapewnia wystarczającą przestrzeń dla czterech osób i jedynie 332 litrów bagażu. Po złożeniu drugiego rzędu przestrzeń bagażowa rośnie do zadowalających 1411 l. Jakość tworzyw nie rzuci nikogo na kolana, ale dzielnie znosi trudy użytkowania.

Wnętrze Kia Sportage II
Proste, ale funkcjonalne i łatwe do utrzymania w czystości wnętrze Kii Sportage II (fot. materiały producenta)

Paleta jednostek napędowych składa się ze sprawdzonych i co najważniejsze bezproblemowych konstrukcji autorskich. Benzynowe silniki to wolnossące 2.0 142 KM i 2.7 V6 o mocy 175 KM. Dysponują wielopunktowym wtryskiem paliwa, dzięki czemu montaż instalacji gazowej nie jest problematyczny. Alternatywą są obecnie mocno zmęczone życiem diesle 2.0 CRDI o mocy 112, 140 i 150 KM. Każdy dysponuje bezpośrednim wtryskiem common-rail oraz turbosprężarką. Ich nie polecamy, chybachyba że trafimy na sztukę sumiennie serwisowaną i z przebiegiem rzędu 150-200 tysięcy km. 15-17 tysięcy zł wystarczy na auto z pierwszych trzech lat produkcji.

BMW serii 5 E39

BMW E39 Touring
BMW E39 Touring nie ma potężnego kufra, ale jest dużo bardziej praktyczne niż wersja sedan (fot. materiały producenta)

Według fanów marki to ostatnia pancerna seria 5. Jako że jej produkcja rozpoczęła się w 1995, już zyskuje status youngtimera. Najstarsze egzemplarze mają już 27 lat. Jak ten czas leci! Auto wystąpiło w wielu filmach nie tylko gangsterskich, lecz również familijnych. W odmianie kombi dysponuje bagażnikiem o pojemności od 410 do 1525 litrów. Nie jest to czołowy wynik w segmencie, ale nie zapominajmy, że klasa premium nigdy nie zachwycała przestronnością. W tym przypadku możemy też liczyć na niezwykle długą listę wyposażenia. To automatyczna klimatyzacja regulowana w dwóch strefach, radio z prymitywną nawigacją czy pokładowy telefon.

E39 wnętrze
Komfortowe, czytelne i wysokiej jakości wnętrze BMW E39 (fot. materiały prasowe)

Celujemy w wersję sprzed liftingu przeprowadzonym w 2000, choć w założonym budżecie znajdziemy również auto po modernizacji. Ceny są różne i nie należy się nimi za bardzo sugerować. Warto odrzucić najtańsze egzemplarze, by uniknąć rozczarowań. Pamiętajmy, że piątka była w swoim czasie na wskroś nowoczesnym samochodem wymagającym sumiennego serwisu. Lata zaniedbań mogą przynieść finansową zagładę. Niemniej, nie trzeba się poddawać. Wciąż trafiają się nieźle utrzymane sztuki. By obniżyć koszty eksploatacji, polecamy sześciocylindrowe motory o pojemności 2.0, 2.2, 2.5, 2.8 i 3.0 o mocy 150, 170, 170, 192 i 231 KM. 3-litrowy diesel to jedna z najciekawszych konstrukcji tamtych lat, ale pod dwóch dekadach ma prawo wygenerować pokaźne wydatki. Nie zmienia to faktu, że za kierownicą E39 poczujemy niemiecki zapach klasy premium.

Skoda Roomster

Skoda Roomster
Skoda Roomster to tanie i warte rozważenia auto w budżecie 15000 zł (fot. materiały producenta)

O tym aucie już niewiele osób pamięta, a szkoda, bo to jedna z ciekawszych propozycji rodzinnych. Minivan produkowany w latach 2006-2015 okazuje się niewrażliwy na kolejne tysiące kilometrów na liczniku. Skoda zbudowała nietypowy wóz bazujący na rozwiązaniach technologicznych z Fabii II. Nie czaruje właściwościami jezdnymi i dynamiką, ale w rękawie ma asy w postaci przestrzeni i możliwości swobodnej aranżacji wnętrza. To zasługa systemu Varioflex obejmującego trzy fotele w drugim rzędzie. Możemy je niezależnie przesuwać w zakresie kilkunastu centymetrów, pochylać oparcie, składać, a w razie potrzeby, zdemontować. To przekłada się na bagażnik mieszczący od 480 do 1810 litrów. To imponujące wartości, nawet dziś.

Jasne wnętrze
Jasne wnętrze rodzinnego samochodu wygląda dobrze tylko, kiedy jest nowe… (fot. materiały producenta)

Jakość materiałów wykończeniowych wpisuje się w standard segmentu B. Większość tworzyw jest twarda i niezbyt przyjemna w dotyku, ale okazuje się trwała. Na liście wyposażenia nie znajdziemy fajerwerków, ale automatyczna klimatyzacja, radio z CD i panoramiczne, wielkie okno dachowe, uprzyjemnią długie, urlopowe podróże. Gorzej ma się rzecz z silnikami. Te w technologii TSI, zwłaszcza z początkowego okresu produkcji z łańcuchem rozrządu, nie napawają optymizmem. Znacznie lepiej sprawdzają się wolnossące 1.2 HTP 64-69 KM, 1.4 86 KM i 1.6 o mocy 105 KM. To najlepszy wybór, choć można rozważyć również wysokoprężne 1.9 TDI i 1.6 TDI generujące zadowalające 105 KM.

Seat Altea

Ten jedyny w ofercie Seata minivan utrzymywany był w ofercie od 2004 do 2015. Wciąż może się podobać dzięki wyrazistym kształtom nawiązującym do Leona drugiej generacji. Dwa lata po debiucie dołączyła do oferty odmiana XL, będąca w rzeczywistości bliźniakiem Toledo. W alternatywie pozostaje uterenowiona wersja Freetrack, ale trudno o taki egzemplarz w naszym budżecie. Bazowa Altea ma 427, a specyfikacja XL 447 cm długości. Większy wariant dysponuje bagażnikiem o pojemności od 532 do 1604 litrów. W kwestii wykończenia, auto prezentuje przeciętny poziom, ale z powodzeniem zmieści na pokładzie czterech rosłych osobników. Projekt kokpitu nie chwyta za serce, ale większość egzemplarzy ma radio z CD, automatyczną klimatyzację oraz prosty tempomat.

Sytuacja pośród jednostek napędowych jest równie problematyczna, jak w Roomsterze, ale Hiszpanie postawili na mocniejsze warianty TSI. Topowy silnik 2.0 TSI rozwija aż 211 KM. Na liście znajdziemy też 1.2 TSI 105 KM, 1.4 TSI 125 KM i 1.8 TSI 160 KM. Każda z tych odmian miewa kłopoty z rozrządem i zapotrzebowaniem na olej silnikowy. Znacznie bezpieczniej postawić na wolnossące 1.6 102 KM lub 2.0 150 KM. W alternatywie pozostają diesle – 1.9 TDI 90 i 105 KM, 1.6 TDI 105 KM oraz 2.0 TDI. Ten największy szwankuje do 2009. W tym roku wprowadzono zmodernizowaną wersję z common-railem i tę warto polecić.

Ford S-Max I

Ford S-Max I
Ford S-Max I prowadzi się lepiej niż niejedno mniejsze auto (fot. materiały producenta)

Przechodzimy do Forda, by zaproponować auto, które spodoba się kierowcom z żyłką sportowca. S-Max ma dopracowany układ jezdny przekładający się na sporo przyjemności z jazdy. Przy tylnej osi ma wielowahaczowe zawieszenie, a układ kierowniczy precyzyjnie oddaje aktualne położenie kół. Czego chcieć więcej? Przestrzeni, a tej nie brakuje w aucie zaprojektowanym w Europie. Oferowano odmiany 5 lub 7-osobowe. Przy dwóch miejscach na pokładzie, przestrzeń bagażowa wynosi aż 2325 litrów. To prawdziwa ciężarówka. Na pochwałę zasługują również materiały wykończeniowe, choć część z nich jest nieco za twarda. Nie brakuje podstawowych dodatków z zakresu komfortu i bezpieczeństwa, a także licznych schowków. Niemcy się postarali, by z podniesioną głową konkurować z Volkswagenem, Citroenem i Renault.

S-Max I wnętrze
Wnętrze Forda S-Max I, szczególnie w bogatszych wersjach pozytywnie zaskakuje. Minus to szybkie starzenie się materiałów wykończeniowych (fot.

S-Max produkowany od 2006 do 2015 może też pochwalić się długą listą jednostek napędowych. Nie wszystkie zasługują na uwagę, ale benzynowe z pewnością są warte grzechu. Podstawę oferty stanowi 2.0 o mocy 145 KM. Nieco lepiej przedstawia się 2.3 generujący 160 KM. Szczyt gamy przypadł dla silnika zapożyczonego z magazynów Volvo – 2.5 Turbo 225 KM. Wszystkie powyższe motory straciły rację bytu przy okazji liftingu w 2010. Szkoda, bo 1.6 i 2.0 EcoBoost (160 i 203 KM) nie dorównały im trwałością i łatwością na konwersję na LPG, ale przyniosły oszczędności przy dystrybutorze. Za 14-16 tysięcy zł kupimy egzemplarz z pierwszych czterech lat rynkowej oferty. To wciąż warta grzechu propozycja, również w odmianie wysokoprężnej – 1.6 TDCI 115 KM oraz 2.0 TDCI 115, 130, 140, 163 KM.

Nissan Note I

Nudny, ale solidny kawałek japońskiej mechaniki (fot. materiały producenta)

O tym aucie też niewiele osób już pamięta, a to jedna z ciekawszych propozycji sprzed blisko dwóch dekad. Przykład pancernej technologii i spore przestrzeni. Minivan Nissana zadebiutował w 2006 i był obecny w ofercie do 2012. Powstawał w Anglii i nie cierpiał na przesadne problemy z korozją. Minivan z segmentu B o długości 409 cm z powodzeniem mieścił również 4-osobową rodzinę w kabinie. Do jej dyspozycji pozostawał bagażnik o pojemności od 280 do 1130 litrów. Niemało, biorąc pod uwagę gabaryty auta. Na rynku walczył między innymi z Renault Modusem i Oplem Merivą, ale z mizernym efektem. To przekłada się na podaż na rynku wtórnym – niewiele ponad 150 sztuk.

Nissan Note I
Nissan Note I może być bogato wyposażony, ale materiały są przeciętnej jakości (fot. materiały producenta)

Note kusi natomiast dość bogatym wyposażeniem i sporą ilością miejsca w dwóch rzędach. Fotele sprawdzą się na dystansie 200-300 kilometrów. Brak im lepszego wyprofilowania bocznego. Materiały są trwałe, choć przeciętnej klasy. Na liście opcji widniała prosta nawigacja, ale próżno szukać takiej wersji pośród używanych. Warto skupić się natomiast na sprawnej oraz odgrzybionej klimatyzacji, a także podstawowych instrumentach elektrycznych. Istotne, że w Nissanie znajdziemy nieśmiertelne silniki benzynowe. To 1.4 i 1.6 o mocy 88 i 110 KM. Wystarczy lać świeży olej co 10-12 tysięcy kilometrów i wymieniać filtry. W alternatywie pozostaje awaryjny, wysokoprężny 1.5 dCi o mocy 68-103 KM. To pierwszy rzut z obracającymi się panewkami, zatem lepiej skupić się na odmianach zasilanych etyliną.

Total
0
Shares