Układy jezdne Forda od lat cieszą się opinią angażujących, są cenione przez kierowców, którzy lubią prowadzić, nie inaczej jest w przypadku najnowszego Forda Kugi z klasycznym, pełnym napędem hybrydowym. Jednocześnie ten napęd jest w pełni przygotowany na drożejące ceny na stacji paliw. Potrafi być oszczędny, a jednocześnie zapewnia przyjemność prowadzenia. Takich aut dziś, w dobie ograniczania emisji nie ma już zbyt wiele.
Czym kierujesz się, wybierając auto? Jedni zwracają uwagę na funkcjonalność wnętrza pod kątem wykorzystania rodzinnego środka transportu, inni patrzą na pojemność bagażnika, jeszcze inni skupiają się na multimediach, czy komforcie jazdy. Pamiętajmy jednak, że samochód ma przede wszystkim jechać. Najlepiej by dawał wówczas kierującemu choć odrobinę frajdy i jednocześnie nie pustoszył portfela – pogodzenie tych dwóch rzeczy stanowi prawdziwe wyzwanie. I musimy Wam przyznać, że Ford Kuga Hybrid AWD wywiązuje się z tego zadania bardzo dobrze.
To nie jest nasze pierwsze spotkanie z najnowszym Fordem Kugą, już wcześniej mieliśmy okazję sprawdzać w praktyce ten model z napędem wysokoprężnym, czyli z dwulitrowym silnikiem EcoBlue wspieranym przez instalację miękkiej hybrydy. Nie będziemy tu zatem powielać kwestii związanych z funkcjonalnością czy wyglądem auta, bo najnowszy testowany egzemplarz ma jedynie inny lakier, ale również jest w tej samej wersji wyposażeniowej ST-Line. Owszem, tamten model, w sensie ten z dieslem, również był oszczędny, ale – jak wszyscy wiemy – diesle są już passe. Emisje, globalne zmiany klimatyczne, itd. Wszystko to oznacza, że trzeba szukać alternatyw. Czy hybryda Forda nią jest? Zdecydowanie tak!
Zobaczcie nasz wcześniejszy test Forda Kugi z silnikiem diesla i miękką hybrydą
Ford Kuga Hybrid AWD – co go napędza?
Ford oferuje obecnie trzy rodzaje napędów hybrydowych w modelu Kuga. Oprócz testowanej przez nas wcześniej wersji z dieslem łączonym z miękką hybrydą, mamy również hybrydę plug-in (porównaliśmy Kugę z tym napędem z koreańskim konkurentem – Hyundaiem Tucson PHEV) oraz opisywany właśnie w tym materiale klasyczny napęd hybrydowy.
Zobaczcie nasze porównanie Forda Kugi PHEV i Hyundaia Tucsona PHEV
W tym wydaniu auto napędzane jest przede wszystkim przez duży, niewysilony, wolnossący silnik benzynowy o pojemności dziś wręcz niespotykanej – aż 2,5 litra! Niemniej silnik ten sam z siebie oferuje moc maksymalną 152 KM przy 5500 obr./min. Jednostkę wspalinową wspiera całkiem mocny silnik elektryczny, pozwalający uzyskać moc 92 kW (125 KM). Oczywiście jak w każdej klasycznej hybrydzie moc sumaryczna nie jest prostym dodawaniem. W przypadku Kugi Hybrid AWD do dyspozycji kierowcy jest moc systemowa wynosząca konkretne 190 KM. Jak na rodzinnego, funkcjonalnego SUV-a wystarcza to w zupełności do komfortowego przemieszczania się z miejsca na miejsce.
Ford Kuga Hybrid AWD – jak to jeździ?
Moc generowana przez wspomniany układ hybrydowy przenoszona jest na wszystkie koła za pośrednictwem elektronicznie sterowanej przekładni bezstopniowej eCVT. Doceniamy, że Ford postarał się, by ta skrzynia – pozbawiona przecież klasycznych przełożeń – sprytnie “udawała” zmianę biegów. Przy spokojnej jeździe trudno się domyślić, że jedziemy autem z przekładnią bezstopniową. Wychodzi to na jaw dopiero po mocniejszym depnięciu pedału przyśpieszenia, wtedy wskazówka obrotomierza wędruje w górne rejestry i już w nich pozostaje. Czyli co, wyje? Otóż niekoniecznie – owszem, pracę napędu słychać, ale Ford Kuga Hybrid AWD okazał się autem naprawdę bardzo dobrze wyciszonym, zobaczcie nasz pomiar:
Jak widać zmierzony przez nas pomiar hałasu w kabinie podczas jazdy na tempomacie pokazał, że wnętrze hybrydowej Kugi jest naprawdę dobrze wyciszone. Wymowne jest to, że wiele przez nas testowanych aut z napędem wyłącznie elektrycznym nie uzyskało takiego wyniku!. Mała dygresja na temat tempomatu. Na pokładzie naszego egzemplarza mieliśmy nie tylko tempomat adaptacyjny, ale też tzw. “inteligentny”. Ten drugi nie tylko dostosowuje prędkość do pojazdów poprzedzających, ale uwzględnia także konfigurację drogi (gdy zbliżamy się do zakrętów, skrzyżowań, przejeżdzamy przez ronda) oraz rozpoznaje i dostosowuje prędkość do rozpoznanych znaków ograniczeń prędkości. Ta funkcja działa już różnie, bo czasem zdarzało się, że auto rozpoznało nieprawidłowo znak. Niemniej funkcję dostosowania prędkości do znaków można wyłączyć nie rezygnując z adaptacyjnego tempomatu jako takiego.
Co do wrażeń z jazdy, nie sposób pominąć faktu, że wersja ST-Line (a taką testowaliśmy) wyposażona jest w sportowe zawieszenie. I to naprawdę czuć – kierowcy, którzy lubią czuły i precyzyjny układ kierowniczy współpracujący doskonale z bardzo dobrze zestrojonym zawieszeniem z całą pewnością polubią Kugę.
Nie trzeba się też obawiać o plecy czy plomby w zębach. Testowana Kuga pozbawiona była opon o absurdalnie niskim profilu (mieliśmy bardzo dobre zimowe opony Michelin Pilot Alpin 5 SUV w rozmiarze widocznym na powyższych zdjęciu), dzięki czemu sportowe zawieszenie nie wyklucza komfortowej podróży. Uzyskano złoty środek – kierowca ma angażujące w prowadzenie auto, a podróżni nie będą narzekać na przesadnie sztywne zawieszenie.
Ford Kuga Hybrid AWD – dynamika
Od razu rozwieję Wasze wątpliwości – hybrydowa Kuga sportowcem nie jest, ale naprawdę nie potrzeba auta osiągającego setkę w czasie poniżej 5 sekund by prowadzenie auta dawało po prostu przyjemność. Kuga jest tego bardzo dobrym przykładem. Producent deklaruje, że katalogowo auto osiąga setkę w czasie 9,9 sekundy. Bez szału, prawda? Ale umówmy się, to auto rodzinne, do tego – jak się okazało – nasz egzemplarz uzyskiwał lepsze wyniki, oto pomiary:
- 0 – 50 km/h – 3,4 sekundy
- 0 – 100 km/h – 8,8 sekundy
- 60 – 100 km/h – 4,5 sekundy
- 80 – 120 km/h – 5,5 sekundy
- prędkość maksymalna: 196 km/h (katalogowo)
Jak widać egzemplarz testowy uzyskał przyśpieszenie lepsze aż o 1,1 sekundy! Bardzo dobry wynik, ale to nie pierwszy przypadek, kiedy zauważamy, że Ford nieco zaniża parametry dynamiczne w swoich oficjalnych danych. Miłe zaskoczenie, zwłaszcza przy takim charakterze układu napędowego jaki daje ten samochód.
Ford Kuga Hybrid AWD – a ile to pali?
To pytanie, które ostatnio staje się coraz ważniejsze dla zmotoryzowanych. Trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę ceny paliwa jakich nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Ford Kuga i w tym zakresie zdecydowanie mile zaskakuje. Producent deklaruje, że średnie spalanie w cyklu mieszanym to 5,9 l/100 km. Czy da się tyle uzyskać? Odpowiem tak: pakujecie rodzinkę do samochodu i jedziecie na krótki niespełna 50-kilometrowy wypad za miasto w jakieś urokliwe miejsce – my właśnie zrealizowaliśmy podobny scenariusz i oto wynik spalania naszego testowego egzemplarza na testowej trasie:
Zaledwie 5,3 litra na 100 km! Doskonały wynik zważywszy na fakt, że nie mamy tu do czynienia z małym, miejskim autem, lecz z SUV-em, który gabarytowo jest większy od takich modeli jak Seat Ateca, Nissan Qashqai, Peugeot 3008, Škoda Karoq, Hyundai Tucson, Honda CR-V czy Volkswagen Tiguan (w wersji “normalnej”, a nie Allspace). Warto też zwrócić uwagę na wysoką efektywność energetyczną hybrydowego napędu Kugi, niemal 1/4 naszego “wycieczkowego” dystansu pokonaliśmy na samym prądzie, a pamiętajmy, że cała energia z jakiej korzysta silnik elektryczny tego wozu pochodzi z tego co uda się autu odzyskać z energii kinetycznej pojazdu i częściowo z energii silnika spalinowego.
Oczywiście średnia na dłuższym dystansie, uwzględniająca nasze liczne próby dynamiczne, jazdę miejską, czy jazdę autostradową była nieco wyższa, ale i tak pod względem efektywności energetycznej, napęd hybrydowy Forda oceniamy bardzo wysoko.
Ford Kuga Hybrid AWD – werdykt i ceny
Podsumowując, Ford Kuga z klasycznym napędem hybrydowym zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Auto jest doskonale responsywne (kompaktowe SUV-y z grupy VW z charakterystycznym opóźnieniem skrzyń DSG mogłyby się tego nauczyć od Forda), jest wygodne (miejsce dla czterech dorosłych osób, na siłę wejdzie i piątka), funkcjonalne (mnóstwo schowków, funkcjonalny bagażnik, przesuwna tylna kanapa z regulacją oparć, pełna elektryka sterowania przednich foteli, dwa typy gniazd USB i wiele więcej), dobrze wyciszone i potrafi być naprawdę oszczędne. Ile kosztuje?
Ford Kuga startuje w cenniku od 123 700 zł, ale dotyczy to wersji spalinowej z benzyniakiem 1.5 EcoBoost (150 KM) w bazowej wersji Titanium z manualem. My dysponowaliśmy Kugą hybrydową z napędem na wszystkie koła, a w tym przypadku cena startowa to 144 900 zł za poziom wyposażeniowy Titanium. My dysponowaliśmy wersją ST-Line AWD, co podnosi cenę do 161 500 zł. Czy to dużo? Cóż, bazowa Toyota RAV4 z napędem hybrydowym startuje od 161 900 zł, Seat Ateca w równie bogatej wersji wyposażeniowej wersji FR z silnikiem o mocy 190 KM (benzynowy 2.0 TSI – Seat nie oferuje klasycznych hybryd) startuje od 165 500 zł, Nissan Qashqai? Także nie ma klasycznych hybryd, są tylko miękkie, a za bogatą wersję wyposażeniową Tekna z silnikiem DIG-T (benzyniak) o mocy 158 KM z automatem zapłacimy od 171 200 zł. To może stylowy Peugeot 3008? Bogato wyposażona wersja GT Pack z benzyniakiem PureTech 130 KM i automatem startuje od 169 000 zł, ale to wciąż nie hybryda i auto przednionapędowe. Wnioski? Ford Kuga Hybrid AWD ma nie tylko wyżej wymienione zalety, jest też autem rozsądnie wycenionym!
Plusy:
- Przyjemny w prowadzeniu, responsywny napęd
- Dość bezpośredni układ kierowniczy i zawieszenie pozwalające “poczuć” drogę (bez niwelowania komfortu podróży)
- Hybrydowy napęd testowanej Kugi potrafi być naprawdę oszczędny
- Dobre wykończenie kabiny w wersji ST-Line
- Funkcjonalne multimedia i dobre nagłośnienie
- Przestronna i funkcjonalna przestrzeń bagażowa
- Dobra współpraca ze smartfonami: Android Auto i Apple CarPlay jest, brak zrywania połączeń
- Dobre wyciszenie kabiny
- Szeroki zakres asysty kierowcy – łatwa konfiguracja asystentów
- Skrzynia eCVT sprytnie “udaje” przełożenia i nie drażni dźwiękiem
- Auto jest rozsądnie wycenione na tle konkurencji z tego samego segmentu
Minusy:
- Ekran head-up na przeziernej szybce – dobrze, że jest, ale informacyjnie mógłby oferować więcej