W tych niepewnych czasach dobrze jest mieć możliwość swobodnego przemieszczania się. A tą zapewnia własne auto. Z drugiej strony niepewność oznacza również brak finansowej stabilności, dlatego mało kto decyduje się na nowe, drogie auta. Większość patrzy na rynek wtórny i poszukuje modeli znacznie taniej wycenionych. W naszym zestawieniu Top 20 najlepiej ocenianych przez ekspertów samochodów z różnych segmentów, których cechą wspólną jest cena zakupu nie przekraczająca 20 000 zł.
Skąd akurat taka kwota? Uznaliśmy ją za złoty środek. Owszem, da się na rynku znaleźć sporo aut, które są wyceniane na kwoty niższe nawet od 10 000 zł (i takimi samochodami również niebawem się zajmiemy), ale uznaliśmy, żeby cykl naszych zestawień zacząć od nieco wyższych pułapów kwotowych. 20 000 zł za auto to dziś kwota będąca w zasięgu rodzin rozglądających się za autem spełniającym ich potrzeby, jak również suma, która nie wytrąci z finansowej równowagi tych, którzy jeszcze rodziny nie założyli. Poniżej 20 egzemplarzy aut, które są rozsądnie wycenione i zapewniają rozsądną eksploatację. Będzie przede wszystkim pragmatycznie, ale niekoniecznie nudno.
Używane do 20 000 zł – Fiat Grande Punto
Zaczynamy od włoskiego akcentu. Fiat Grande Punto, miejskie auto, które do dziś wizualnie się specjalnie nie zestarzało. To głównie zasługa proporcjonalnego nadwozia o wnętrzu przekonującym niezłą przestrzenią i funkcjonalnością, oczywiście jak na segment B. Z perspektywy lat można stwierdzić, że auto nie jest częstym odwiedzającym serwisy mechaniczne, na dodatek dzięki dobrej dostępności części i zamienników koszty napraw są dość niskie. Jeżeli chodzi o silnik, to dobrym wyborem jest ośmiozaworowy silnik benzynowy 1.4. Łatwy i niedrogi w serwisowaniu. Zabezpieczenie antykorozyjne jest niezłe, choć warto sprawdzić takie punkty jak zawiasy czy podwozie. Co jakiś czas na pewno trzeba będzie wymienić np. górne mocowania przednich kolumn zawieszenia, ale zamienniki i serwis nie będą dużym wydatkiem. Model był długo produkowany, dostęp do części jest dobry, a większość rzeczy da się tanio naprawić.
Auta używane i downsizing. Czy warto?
Honda Jazz III
Najlepiej z silnikiem 1.4 (moc 100 KM). Najtańsze są egzemplarze z początków produkcji (2008 r.). Auto jest zatem starsze od wielu konkurencyjnych modeli z tego segmentu, które mieszczą się w naszym budżecie, ale ta relacja ceny do wieku to w zasadzie jedna z bardzo niewielu wad tego modelu. Wybór silników nie jest bogaty – są raptem dwa i oba to benzyniaki (1.2 i tzw. 1.4, który tak naprawdę ma 1,3 litra pojemności). Silniki są trwałe i godne polecenia, był też napęd hybrydowy (IMA) ale to rzadkość na rynku. Na co uważać? Na rdzę, jak w wielu japońskich autach. Kierowcom poszukującym auta taniego w eksploatacji radzimy też wybrać wersję z manualem zamiast skrzynią CVT, jest może i wygodniejsza w mieście, ale znacznie droższa w naprawach.
Używane do 20 000 zł – Mazda 2 II
Bazowy 1.3 (moce 75, 84 i 86 KM) to udana jednostka. Jeżeli chcecie mieć zgrabne, fajnie się prowadzące miejskie auto to szukajcie Mazdy 2 II z tym właśnie silnikiem. Ten japoński hatchback to jeden z lepiej prowadzących się aut w swoim segmencie. Eksperci mają dobre zdanie również jeżeli chodzi o trwałość mechaniczną tego modelu. Problemem – jak to wśród wielu “Japończyków” – jest nienajlepsze (delikatnie mówiąc) zabezpieczenie antykorozyjne, zatem przy oględzinach zwracajcie uwagę przede wszystkim na tylne nadkola, podwozie, zawiasy, łączenia itp.
Citroen C5 II
C5 drugiej generacji to auto zdecydowanie lepsze od poprzednika, choć również nie wolne od pewnych pułapek, o których warto wiedzieć. Przede wszystkim lepiej darować sobie egzemplarz z benzyniakiem 1.6 THP (seria Prince), jak również silnik 1.6 VTi. Znacznie lepszym wyborem będą starsze, wolnossące benzyniaki 1.8 (moc 125 KM) i 2.0 (o mocy 140 KM) – to jednostki dość dobrze znane mechanikom, niezbyt kosztowne w naprawach, czego absolutnie nie można powiedzieć o topowych sześciocylindrowych dieslach jakie trafiały się w tym modelu. Jeżeli zależy wam na aucie z jednostką wysokoprężną optymalnym wyborem będzie 2.0 HDi to jeden z najlepszych diesli XXI wieku. Jeżeli lubicie kokpity z mnóstwem guzików i nie zrazi was nietypowa kierownica z nieruchomym środkiem, auto przypadnie wam do gustu. Nie trzeba bać się opcjonalnego systemu Hydractive III+, czyli hydropneumatycznego zawieszenia, wówczas jednak warto znaleźć egzemplarz o sprawdzonej historii, by zweryfikować, czy auto było zadbane.
Używane do 20 000 zł – Citroen C3 II
Jeżeli chcecie młodszego Citroena, warto zwrócić uwagę na ten model. Interesujące wizualnie, miejskie auto segmentu B, które oprócz walorów stylistycznych wyróżnia się także przyzwoitą funkcjonalnością i użytecznością na co dzień. Nie było wersji 3-drzwiowej, a wyłącznie 5-drzwiowe co w kontekście praktyczności można uznać za zaletę. Widzicie auto importowane z dieslem? Możliwe, że ma poflotową przeszłość i jest mocno zajeżdżone. Jeżeli wersja sprzed liftu (do 2013), warto szukać prostych konstrukcji z wolnossącym benzyniakiem 1.4 z 8-zaworową głowicą, moc 73 KM do miasta wystarczy. Niezłe opinie zbierają także trzycylindrówki 1.0/68 KM i 1.2/82 KM (seria PureTech), ale bez turbo. Wybierając egzemplarz z silnikiem 1.2 PureTech warto zapytać, czy wymieniany był pasek rozrządu na taki, który nie strzępi się pracując w kąpieli olejowej (co prowadzi do zatkania smoka olejowego, a w konsekwencji – nawet do zatarcia silnika!). Jednostki VTi o pojemności 1.4 i 1.6 to silniki podwyższonego ryzyka. Lepiej wybrać wcześniejsze propozycje.
Ford Mondeo Mk4
Mondeo to kawał auta, funkcjonalności i przestronności odmówić mu nie można. Mondeo oferowany był w trzech wariantach nadwoziowych i praktycznie w każdej z nich oferował ponadprzeciętną przestrzeń i funkcjonalność. Najmniejszy bagażnik miała wersja liftback, co jednak nie znaczy, że miejsca było mało: aż 540 litrów. Najbardziej pakowna wersja kombi ma bagażnik tylko o pojemności 554 l. Najmniej na rynku jest wersji sedan. Warto jednak już teraz odnotować pewną pułapkę. Wśród aut używanych znajdziemy również model Ford Fusion, czyli Mondeo na rynek amerykański (to zupełnie inny pojazd niż europejski Ford Fusion dostępny na Starym Kontynencie w latach 2002-2012). Amerykańska odmiana Mondeo to głównie auta po poważnych przejściach – zdecydowanie bezpieczniej jest szukać używek z europejskiego rynku. Na rynku wtórnym królują przede wszystkim wersje z silnikami wysokoprężnymi. 2.0 TDCi – to silnik koncernu PSA (dokładnie to samo, co mający doskonałe opinie 2.0 HDi) mający bardzo dobrą renomę wśród fachowców, szczególnie gdy mowa o wersjach z mocą 150 KM lub 180 KM. Jednostka ta ma solidną budowę, zapewnia przyzwoitą dynamikę (to duże auto) i jednocześnie nie ma przesadnie dużego apetytu na paliwo, co przy dzisiejszych jego cenach ma istotne znaczenie. Jeżeli widzicie zżarty przez rudą egzemplarz, to najprawdopodobniej patrzycie na powypadkową, wadliwie naprawioną sztukę.
Używane do 20 000 zł – Ford Fiesta VI
Analogicznie jak w przypadku Citroena, chcecie młodsze auto? Wybierzcie mniejszy model w gamie marki. Ford Fiesta to propozycja godna zainteresowania. Fiesta to miejski hatchback o miłej dla oka sylwetce i układzie jezdnym, który docenią kierowcy, którzy po prostu lubią prowadzić. W przyjętym przez nas budżecie mamy szansę upolować egzemplarz z rocznika 2010-2012. Korozja w tym modelu nie jest już poważnym problemem, choć w niektórych egzemplarzach mogą pojawić się już powierzchowne naloty np. na łączeniu blach. Jeżeli w jeździe próbnej usłyszycie stuki w zawieszeniu przednim, to najprawdopodobniej silentblocki, co jakiś czas wymagają naprawy, ale to nie jest duży problem. Benzyniaki w Fieście to dość bezpieczne jednostki, szczególnie jeżeli nie poszukujecie adrenaliny i wystarczy wam motor 1.25 litra o mocy 86 KM. Dobry jest też nieco większy silnik 1.4 o mocy 96 KM. Omijajcie silniki EcoBoost, które trafiały do tego modelu. Diesle są ok (dobre francuskie jednostki, efekt współpracy Forda z PSA), ale w takim aucie najczęściej oznaczają duży, poflotowy przebieg i ryzyko kosztów serwisowych. Szukajcie benzyniaków.
Audi A4 B7
Tego auta nie mogło tu zabraknąć, bo od lat A4 to najchętniej sprowadzane auto używane. Ten samochód na pozór ma wszystko, czego spragniony własnych czterech kółek klient może oczekiwać. Rozpoznawalną markę premium, niemiecką solidność (tak naprawdę z tym jest różnie), nowoczesną technikę, komfort i – w przypadku niektórych modeli – ponadprzeciętną dynamikę. Rzeczywistość nie jest jednak usłana różami, i popularne Audi A4 kryje w sobie kilka pułapek. W tym modelu pojawił się niestety kiepski silnik 2.0 TDI z PD (pompowtryski), o którego problemach można napisać książkę (tak nawiasem to właśnie z tym silnikiem znajdziemy najtańsze B7 – to nie przypadek). Z diesli (jeżeli się upieramy) najlepiej wybrać 2,7 TDI lub 3.0 TDI. Bezpieczniejszym wyborem są silniki benzynowe, choć 2.0 TFSI potrafią mieć nadmierny apetyt na olej (szczególnie w przypadku aut z większym przebiegiem). Jeżeli podczas jazdy próbnej benzyniak brzmi jak diesel źródłem może być zużycie napinacza łańcucha rozrządu.
Używane do 20 000 zł – Kia Rio III
Miejski hatchback z Korei ma wiele argumentów przemawiających za jego wyborem. Trzecia generacja tego modelu to już dojrzały projekt, co widać w wielu różnych rankingach niezawodności. Na pewno wpływ na to miał 7-letni okres gwarancyjny oferowany przez koreańską markę (wiele usterek usuwano w ramach gwarancji, co z kolei hamowało opór właścicieli przed odwiedzeniem serwisu i “oszczędnością” na naprawach). Auto formalnie jest przedstawicielem segmentu B, ale młodym rodzinom zapewnia funkcjonalność nie tylko typowo miejską. Z wersji silnikowych godne polecenia są wolnossące, solidnie wykonane jednostki benzynowa 1.2 CVVT i 1.4 CVVT z trwałym łańcuchowym napędem rozrządu. Dobry towarzysz codziennej rutyny – spisze się na zakupach i na wyjazdach na działkę. Nie porywa dynamiką, ale jest trwały i nie poraża kosztami eksploatacyjnymi.
Honda Accord VII
Warto szukać egzemplarza po lifcie. To jedno z najtrwalszych mechanicznie aut w swoim segmencie, mające przede wszystkim jeden, zasadniczy problem: słabe zabezpieczenie antykorozyjne. Jednak wielu właścicieli zadbało o dodatkową ochronę i takich sztuk warto szukać. Zdecydowanie warto interesować się egzemplarzami z silnikami benzynowymi. Bardzo dobrą opinię ma benzyniak 2.4, z którym właściwie nie ma problemów, oczywiście pod warunkiem, że nie ma kolosalnego przebiegu, bo wtedy potrafi spalać już nadmierne ilości oleju. Wszystkie silniki mają napęd rozrządu na łańcuchu, który umieszczono w relatywnie łatwo dostępnym miejscu, gdy wymagają wymiany. Za trwałe uchodzi zawieszenie, ale zdarzają się uszkodzenia przekładni kierowniczej. Jeśli auto wpada w wibracje przy hamowaniu, pomóc może wymiana przegubów napędowych, niestety nie jest to tania naprawa, jazda próbna z hamowaniem pozwoli upewnić się, czy nie będziemy narażeni na taki dodatkowy koszt.
Używane do 20 000 zł – Renault Clio III
Francuski mieszczuch z końca produkcji trzeciej generacji to interesująca propozycja dla tych, którzy potrzebują niedużego, ale też niekłopotliwego auta do miasta. W założonym budżecie warto szukać francuskiego miejskiego hatchbacka z końca produkcji. To oznacza auto pozbawione wad “wieku dziecięcego”, a już od początku III generacji Renault dość dobrze udowodniło, że zrobienie trwałego i niekłopotliwego w eksploatacji auta jest jak najbardziej w zasięgu francuskiej marki. Wersja kombi to wręcz auto rodzinne (bagażnik mieści w niej 439 litrów). W naszym budżecie możecie już wypatrywać naprawdę zadbanych egzemplarzy. W przypadku tego modelu najlepiej postawić na starsze, ale trwałe i sprawdzone benzyniaki o pojemności 1.2 i 1.4. Warto wybrać większą jednostkę, miewa rzadziej problemy z wyciekami i zapewnia nieco więcej mocy. Diesle? Nie warto. Jeżeli dany egzemplarz nie miał źle naprawionej stłuczki, korozja nie jest tu problemem.
Mazda 6 II
Wcześniej mieliśmy “dwójkę”, ale gdy Wasze potrzeby przewozowe są większe i lubicie japońską markę, Mazda 6 II generacji to również ciekawa propozycja. Mazda 6 drugiej generacji wśród swoich użytkowników uchodzi za auto niezawodne. Jednak i tu mamy sytuację podobną, jak we wcześniej opisywanej Maździe 2. O ile w poprzedniej, pierwszej generacji Mazda 6 była fatalnie zabezpieczona przed korozją, to w interesującej nas tu drugiej generacji problem częściowo rozwiązano. Oględziny interesującego nas egzemplarza powinniśmy zacząć od zbadania potencjalnych ognisk korozji. Oglądamy nadkola, nadwozie, podwozie. Korodują też elementy zawieszenia. Wielu właścicieli Mazd zdawało sobie sprawę z tego problemu, dlatego część z nich zadbała o dodatkowe zabezpieczenie posiadanego pojazdu – takie auta też da się znaleźć w ogłoszeniach. Jeżeli chodzi o silniki, to już bazowy benzyniak 1.8 ma niezłą trwałość, tyle, że jest nieco za słaby. Znacznie lepszym wyborem jest jednostka benzynowa o pojemności 2.0, przy czym od 2010 roku Mazda wprowadziła zmodernizowany silnik 2.0 z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Największy dostępny w europejskich wydaniach Mazdy 6 czterocylindrowy silnik 2.5 ma niby większą moc, ale w stosunku do dwulitrówki najbardziej odczuwalną zmianą jest wzrost zużycia paliwa. Z jednostek wysokoprężnych (były dwie: 2.0 i 2.2) bezpieczniejszym wyborem jest większy i nowszy silnik 2.2. Nasz budżet daje szansę na znalezienie zadbanego egzemplarza z polecanym dwulitrowym benzyniakiem.
Używane do 20 000 zł – Skoda Fabia II
Czy kogokolwiek dziwi obecność tego modelu w takim zestawieniu? Nasz budżet powinien wystarczyć na znalezienie naprawdę zadbanego modelu. Co prawda pierwsza dekada XXI wieku to pasmo wielu wpadek silnikowych Volkswagena. Mimo szerokiej gamy silnikowej polecamy tylko następujące jednostki: benzyniak 1.4 bez turbo o mocy 86 KM, jeżeli zależy wam na nieco wyższej mocy dobrze wypada także 1.6 o mocy 105 KM. Jeżeli diesle to ewentualnie egzemplarze z końca produkcji 1.9 TDI PD (2010), to będzie na pewno lepszy wybór niż teoretycznie nowocześniejsze diesle R3 1.2 i 1.4 TDI. Fabia II była również często wykorzystywana w firmach, a to oznacza wiele ofert prezentujących ładnie wyglądające, ale zajeżdżone mocno auta. Ostrożność i uważne oględziny zdecydowanie wskazane, nie patrzcie na licznik, oceniajcie ogólne zużycie auta, jego wnętrza itp. Zabezpieczenie antykorozyjne jest tu naprawdę dobre (wyjątek to wadliwie naprawione egzemplarze po stłuczkach).
Volvo S60 I
Mieliśmy szczyptę premium w postaci Audi A4, to może ładny sedan szwedzkiej marki? Od 2000 do 2010 w ofercie Volvo znajdowała się pierwsza generacja modelu S60. Sedan klasy średniej słynie z bardzo dobrego zabezpieczenia antykorozyjnego, wysokiego poziomu bezpieczeństwa i ogólnej trwałości. Materiały zastosowane do wykończenia wnętrza są wysokiej jakości. Jednak w tak wiekowym aucie drażnić mogą piszczące plastiki. Przednie fotele gwarantują nienaganną pozycję za kierownicą, skuteczne podparcie ciała w zakrętach i wygodę. Na kanapie miejsca brakować może jedynie wysokim osobom nad głowami. Wśród często spotykanych dodatków, wymienić możemy „pełną elektrykę”, klimatyzację, archaiczną nawigację, rozbudowane nagłośnienie, komplet poduszek powietrznych, skórzaną tapicerkę i prosty napęd na cztery koła.
Szczególnie polecane są pięciocylindrowe jednostki benzynowe – 2.0 Turbo 180 KM, 2.4 140-170 KM, 2.4 Turbo 200 KM, 2.5 Turbo 210-300 KM oraz 2.3 Turbo 250 KM.
Co ile wymiana oleju? Przewodnik eksploatacyjny
Używane do 20 000 zł – Toyota Yaris II
Yaris to rynkowy samograj. Japończycy przez lata zaskarbili sobie sympatię klientów przede wszystkim dopracowaną konstrukcją i trwałością mechaniczną. Oczywiście nie wszystko im się udało (jak np. Avensis z dieslem D4D), ale Yaris to tych niechlubnych wyjątków się nie zalicza. Już bazowy, trzycylindrowy silnik benzynowy 1.0 o mocy 69 KM ma dużo zalet, wysoką trwałość, niskie spalanie. Co ciekawe jednostka ta montowana była w Yarisach dwa przed liftem w 2008 roku, później zastąpił go wciąż niezły, ale nieco gorszy silnik 1.33. Jeżeli w ogłoszeniach natraficie na Toyotę Yaris II z silnikiem wysokoprężnym (jednostka o pojemności 1.4 i mocy 90 KM) to może was kusić niskie spalanie i większa moc od bazowego benzyniaka, a także prostsza i tańsza obsługa serwisowa (ten diesel nie miał koła dwumasowego). Jednak zachowajcie czujność, bo Yaris z dieslem to najczęściej auta mające firmową przeszłość i za sobą intensywną eksploatację. Niemniej założony tu budżet pozwoli na poszukiwanie zadbanego i niekłopotliwego w dalszej eksploatacji egzemplarza.
Szukasz auta używanego? Tego wyposażenia unikaj!
Volkswagen Passat B6
Lata mijają, a “Passerati” ciągle ma wzięcie. Oczywiście trzeba uważać na bardzo wiele pułapek, ale które auta ich nie mają? Passat B6 to z jednej strony auto ponadprzeciętnie funkcjonalne, przestronne i zapewniające wygodną podróż nawet w komplecie pasażerów. Passat B6 produkowany był dość krótko, bo w latach 2005 – 2010. I to nie jest przypadek. Okres ten był czasem, kiedy Volkswagen eksperymentował na klientach. Model miał kilka wad wrodzonych, a jeszcze do tego mimo znacznej podaży na rynku, wiele egzemplarzy nie nadaje się do dalszej eksploatacji. Okres produkcji tego modelu to również czas wielu wpadek silnikowych Volkswagena, dlatego zakres jednostek, które ewentualnie można polecić jest dość ograniczony. Jeżeli bardzo chcecie Passata B6, szukajcie modelu albo z wolnossącym, mało dynamicznym, ale trwałym benzyniakiem 1.6 lub diesla 1.9 TDI. Zawsze należy bardzo uważnie podejść do fachowych oględzin konkretnego egzemplarza.
Silniki koncernu Volkswagena, jakich jednostek unikać?
Używane do 20 000 zł – Suzuki Swift V
Najsłynniejszy Swift w Polsce umiał latać (pamiętacie zapewne “lot nad rondem”?), ale zejdźmy na ziemię, bo Swift V generacji to warte zainteresowania auto do miasta. To kolejny model, który zbiera dobre oceny za trwałość. W naszym budżecie można próbować upolować model z polskiego salonu. Auto nie jest drogie ani w zakupie, ani w eksploatacji. Nie będzie również kłopotliwe w serwisie, szczególnie jeżeli zdecydujecie się na zadbany egzemplarz z pracującym pod maską silnikiem benzynowym 1.2 (do spokojnej jazdy) lub 1.6 (dla tych, którzy lubią poczuć odrobinę frajdy). Korozja? Powierzchniowe ślady można spotkać jedynie w najstarszych egzemplarzach, warto sprawdzić, czy dany egzemplarz brał udział w akcjach przywoławczych producenta, który naprawiał m.in. ESP. Lepiej też wybrać nieco lepiej wyposażony egzemplarz, bo bazowy Swift V nie miał nawet radia w kokpicie.
Renault Laguna III
Królowa lawet w naszym zestawieniu? Po pierwsze, to krzywdzące twierdzenie, po drugie, jeżeli już to uwagi można mieć do II generacji. Kolejna, trzecia to kawał solidnej roboty, który na dodatek ma atrakcyjne ceny, bo choć francuscy inżynierowie ze wszystkich sił starali się zmazać plamę na honorze to klienci zapamiętali im wpadki poprzedniczki. Wśród dostępnych silników benzynowych (jednostki 1.6 i 2.0 Renault oraz 2.0 Nissan), szczególnie polecamy jednostki o kodzie F4RT, doładowane dwulitrówki, które są trwałe i mocne, jeżeli jednak bardziej zależy wam na niższych kosztach eksploatacji niż na dynamice, wybierzcie dwulitrowy silnik benzynowy – dzieło inżynierów Nissana. Jeżeli chodzi o silniki wysokoprężne, nie ma już takiej tragedii jak w przypadku poprzedniej generacji. Bazową jednostką jest 1.5 dCi, które zostało na szczęście znacząco zmodernizowane, jeżeli bardzo zależy wam na oszczędnym dieslu, skupcie się na egzemplarzach z rocznika 2010 i młodszych, ale tu może być problem z utrzymaniem budżetowych limitów. Wcześniejszych egzemplarzy z dieslem nie bierzcie, bo te silniki miewały problemy z obracającymi się panewkami. Na ładną Lagunę Coupe w naszym budżecie niestety nie ma szans.
Zobacz też: używany Renault Laguna II i III – poradnik kupującego
Używane do 20 000 zł – Opel Insignia I
Świetnie przyjęty przez rynek następca Vectry wciąż ma się dobrze. Insignia weszła na rynek w 2008 roku i można śmiało powiedzieć, że weszła szturmem. Auto odcina się od kanciastości poprzednika, a w ślad za ładnym nadwoziem idzie niepogorszona funkcjonalność, szczególnie gdy naszym celem jest używane kombi w tym wariancie modelowym. Trzeba jednak pamiętać, że Insignia była popularnym autem flotowym, co oznacza, że na rynku wtórnym mogą znajdować się auta z naprawdę dużymi przebiegami rzeczywistymi. Mimo to, optymalnym wyborem jeżeli chodzi o jednostkę napędową jest w tym modelu diesel. Jednostka 2.0 CDTI cieszy się dobrą opinią, jest też popularna w tym modelu. Jeżeli uda wam się znaleźć zadbany egzemplarz, w którym właściciel dbał o auto i pilnował krótszych od zalecanych przez producenta okresów wymiany oleju (Opel zalecał co 30 tys. km – to za dużo!), szanse na niekłopotliwą dalszą eksploatację w naszych rękach rosną. Bagażnik to solidne 540/1530 litrów.
I na koniec – Alfa Romeo 159
To nie jest żart. Jeżeli tylko wybierzecie odpowiednią wersję silnikową i znajdziecie zadbany egzemplarz mieszczący się w budżecie, to samochód ten jest zdecydowanie wart zainteresowania. Trzeba jednak uważać na kilka pułapek. Po pierwsze każdy egzemplarz dokładnie obejrzyjcie pod kątem szkód poczynionych przez korozję, która w ok. 20-letnim modelu ma prawo się pojawić. Raczej omijajcie egzemplarze z silnikami z bezpośrednim wtryskiem (JTS o pojemności 1.9 i 2.2). Jazda próbna wykaże czy dany egzemplarz nie ma kłopotu z wyjącą skrzynią M32, co ma o tyle znaczenie, że znajdziecie ją również w Alfach z udanymi dieslami 1.9. Zdecydowanie najlepszym wyborem są silniki benzynowe o pojemności 2 litrów. Nie palą mało, ale zapewnią to, z czego Alfa jest znana – frajdę z jazdy. Oczywiście pod warunkiem, że w konkretnym egzemplarzu zawieszenie jest w porządku.