Najnowsza Toyota Prius to estetyczna hybryda plug-in, która być może już niedługo dostanie usportowione nadwozie. Czy to więc nie tylko wygodne i ekonomiczne auto, a model ma szansę stać się usportowioną propozycją dla pragmatyków? Tak donoszą źródła wewnątrz samego koncernu. Wersja GRMN zapowiada kontynuację linii aut “z pazurem”. Co wiemy o tym szalonym pomyśle?
Toyota Prius GRMN – jaka może być?
Według informacji zamieszczonych przez japoński portal “Best Car”, Toyota Prius w wersji sportowej GRMN ma szansę zadebiutować pod koniec 2023 roku lub na początku kolejnego. Jaka będzie, jeśli w ogóle powstanie? Mowa jest o ulepszonym nadwoziu z usztywnionym podwoziem. To dzieli z Corollą GR. Mają pojawić się też poprawione hamulce, zawieszenie i lepiej wyposażone wnętrze.
Nie wiadomo, co producent chce konkretnie zrobić z napędem w takiej konfiguracji, ale japońskie źródła donoszą, że najprawdopodobniej do zasilania pozostanie wykorzystywana dobrze znana hybryda plug-in. Od razu pojawia się spory znak zapytania przy ewentualnym podnoszeniu osiągów w wolnossącym, czterocylindrowym silniku. Pojemność 2.0 litra może okazać się nie wystarczająca. W rezerwie pozostaje turbodoładowany, trzycylindrowy silnik 1.6 l z Corolli GR. Tutaj na przeszkodzie mogą jednak stanąć koszta rozwoju jednostki – ten motor nie był jeszcze zespalany z klasycznym rozwiązaniem PHEV.
Wszystko to jednak póki co domysły niepotwierdzone przez Toyotę. Czy im wierzyć? Portal “Best Car” co prawda przewidział powstanie w 2020 roku Corolli GR, ale ostatnio również wspomniał o modelu GR86 jako o hybrydzie z turbodoładowaniem. To już naprawdę szalona wizja! Podobnie jak projekt pewnego youtubera, który połączył model z wysięgnikiem i zrobił z niego ciągnik. Jak widać Prius pobudza wyobraźnię i zachęca do modyfikacji.
Pozostaje nam cierpliwie czekać na pierwsze, ewentualne zapowiedzi od japońskiego producenta. Jeśli wierzyć informacjom, te poznamy być może już pod koniec tego roku.