Elon Musk jeszcze niedawno przekonywał, że żadna inna marka nie jest tak zaawansowana w rozwijaniu zautomatyzowanej jazdy, jak właśnie Tesla. Następnego dnia Mercedes uzyskał certyfikat SAE Level 3 w USA i tym samym znacząco wyprzedził w tym wyścigu producenta elektryków. Czy Drive Pilot ma szanse działać bezpiecznie?
Mercedes wyprzedził Teslę w USA
Na wstępie warto zaznaczyć, że Mercedes wyprzedził Teslę w stopniu zaawansowania rozwiązań dotyczących autonomicznej jazdy jedynie w Stanach Zjednoczonych. Mowa tu dokładniej o stanie Newada. SAE International, wystawca certyfikatów, przyjął jasno określone kryteria, które są pomocne w przydzielaniu dokumentów dla producentów aut.
I tak, według wyżej wymienionych kryteriów, Tesla pozostaje z przyznanym SAE Level 2, czyli wciąż mieści się w kategorii aut z systemem, który jedynie wspiera kierowcę. Mercedes uzyskał licencję, która plasuje go w kategorii pojazdów ze zautomatyzowanymi funkcjami jazdy. Drive Pilot niemieckiej marki umożliwia jazdę bez trzymania kierownicy do 60 km/h. Już w 2021 roku rozpoczęły się pierwsze testy systemu na amerykańskich i chińskich drogach, które – jak widać – przyniosły pozytywne rezultaty.
Oczywiście, istnieją pewne obostrzenia. Z opcji będzie można korzystać jedynie w Newadzie i tylko w najnowszej S-klasie i EQS-ie. Producent wciąż czeka na potrzebne pozwolenia w Kalifornii. Aby skorzystać z Drive Pilota trzeba użyć przycisków sterujących, znajdujących się na kierownicy po lewej i prawej stronie, nad zagłębieniami na kciuki. Według zapewnień Mercedesa, system reaguje na bieżąco na zdarzenia na trasie oraz znaki drogowe.
Wciąż należy jednak pamiętać, że zdarzają się wypadki z udziałem aut wyposażonych w systemy autonomicznej jazdy. Do tej pory Tesla pozostawała w tej kategorii niechlubnym liderem. Mercedes musi mieć się na baczności i na bieżąco rozwijać i testować tę technologię przyszłości.