Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Top 8. Używane elektryki do 50 tys. zł

Używane elektryki do 50 tysięcy złotych. Co dziś kupisz i ile kilometrów zasięgu możesz mieć w zeroemisyjnym samochodzie z drugiej ręki?

Elektromobilność z każdym rokiem staje się przystępniejsza cenowo. Dodatkowo, jeśli mamy możliwość ładowania w domowym garażu, najlepiej z wykorzystaniem instalacji fotowoltaicznej, używane elektryki wydają się atrakcyjnym środkiem lokomocji w dużych miastach. Zamiast nowego auta segmentu B, za 50 tysięcy złotych możemy już pozwolić sobie na używany pojazd elektryczny.

Nowe samochody bezemisyjne wciąż są bardzo drogie. Za kompaktowe modele zapłacimy około 130-150 tysięcy zł, natomiast za SUV-y kilkadziesiąt tysięcy więcej. Tym samym, nie dziwi fakt, że udział tego typu pojazdów jest w Polsce marginalny. Niemniej, sukcesywnie rośnie. Spora w tym zasługa prywatnego importu. Pośród licznych ogłoszeń znajdziemy elektryki w przystępnych cenach. Trzeba jednak wiedzieć, czego się po nich spodziewać. Postanowiliśmy przedstawić sylwetkę ośmiu ciekawych aut.

Renault Fluence ZE

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Renault Fluence ZE to jedno z pierwszych prób elektryfikacji samochodów przez francuski koncern (fot. materiały prasowe)

Od 2011 do 2014 w cenniku Renault znajdował się elektryczny wariant kompaktowego sedana Fluence. Estetyczne, niczym nie wyróżniające się nadwozie, nienagannie zabezpieczono przed korozją. Względem spalinowych odmian różni się jedynie bardziej zabudowanym grillem i oznaczeniem ZE. Równie niewiele zmian znajdziemy w kabinie. Nieco inne zegary muszą nam wystarczyć. Kabina została wykończona przyzwoicie i co istotne, zapewnia komfortowe warunki dla czterech osób – do ich dyspozycji pozostaje klimatyzacja, radio, komputer pokładowy i systemy bezpieczeństwa. Bagażnik mieści skromne 317 l.

Miejsce silnika spalinowego zajął elektryczny o mocy 95 KM – napędzający przednie koła. Z nową, w pełni sprawną baterią zasięg oscyluje wokół 150 kilometrów w mieście. Prędkość maksymalną ograniczono do 135 km/h. Spora jest masa własna pojazdu – ponad 1600 kilogramów.

Opel Ampera I

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Opel Ampera nie jest co prawda kandydatem na zielone tablice, ale to bardzo dobra propozycja samochodu elektrycznego (fot. materiały prasowe)

Ciekawym sposobem na rozpoczęcie przygody z elektromobilnością jest pierwsza generacja Opla Ampery. Bliźniak Chevroleta Volta produkowany był w Detroit od 2012 do 2014. Futurystyczne nadwozie skrywa wnętrze skrojone dla czterech osób z niewielkim bagażem. Kosmiczna deska rozdzielcza korzysta z mnóstwa dotykowych przycisków i dwóch ekranów prezentujących wszelkie informacje.

Ogromną zaletą Ampery jest obecność wolnossącego silnika benzynowego 1.4 o mocy 86 KM, który pełni rolę awaryjnego generatora prądu. Przednie koła stale napędza 150-konny motor elektryczny gwarantujący wystarczające osiągi. Zasięg na akumulatorze to niespełna 70 km. Później do pracy zabiera się benzyniak – wówczas odstęp między tankowaniami wzrasta do 500 km.

Nissan Leaf I

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
I generacja Leafa to bardzo popularny elektryk na rynku wtórnym (fot. autogaleria.hu)

50 tysięcy złotych wystarczy też na jednego z najpopularniejszych modeli elektrycznych sprzed lat – pierwszej generacji Nissana Leafa. Model oferowany od 2011 do 2017 od podstaw zaprojektowano z myślą o napędzie elektrycznym – produkcja odbywała się w Japonii, USA i Anglii. Estetyczne nadwozie, jak się okazało po latach, zostało skutecznie zabezpieczone przed korozją. Wnętrze oferuje przestrzeń znaną z kompaktów, a jakość plastików jest iście japońska – są twarde lecz solidnie spasowane. Na liście dodatków znajdziemy elektrycznie sterowane szyby, klimatyzację, przeciętne multimedia i systemy wsparcia kierowcy.

Leaf otrzymał 109-konny silnik elektryczny zapewniający zasięg na poziomie 150 kilometrów. Musimy się liczyć z faktem, że poza miastem przejedziemy około 100 km. Plus za niezłe właściwości jezdne i komfortowe nastawy zawieszenia.

Renault Zoe I

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Renault Zoe I generacji to bestseller w swojej klasie (fot. materiały prasowe)

Założony budżet pozwoli na kolejny bestsellerowy model – Renault Zoe. Francuski mieszczuch został również od podstaw zaprojektowany jako elektryk. Gabaryty auta segmentu B dobitnie sugerują jego zastosowanie. Istotnie, Zoe doskonale czuje się w miejskich rewirach, zapewniając czterem osobom przyzwoity komfort jazdy na krótkich odcinkach. Wnętrze oferuje pełną elektrykę, radio, komputer pokładowy i podstawowe systemy bezpieczeństwa.

W naszych ramach finansowych pozostaje pierwszy wariant modelu produkowany od 2012 do 2015 z silnikiem o mocy 88 KM. Warto wiedzieć, że to pierwszy w Europie pojazd w pełni elektryczny z zasięgiem przekraczającym 200 kilometrów według norm NEDC. W praktyce jest nieco mniejszy.

Fiat 500e

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Pierwszy Fiat 500e powstał wyłącznie na rynek USA. Dziś jednak bez problemu można dostać sprowadzony egzemplarz używany (fot. autogaleria.hu)

Stylową propozycją, zwłaszcza dla płci pięknej jest Fiat 500e. Bazą do budowy jest oczywiście spalinowy wariant popularnego 500. Różnice sprowadzają się do nieco innego grilla, felg i zegarów. Auto wprowadzono na rynek w 2012, a pośród ogłoszeń znajdziemy tylko samochody z prywatnego importu. Wnętrze mieści w dogodnych warunkach dwie dorosłe osoby. Co ciekawe, model produkowano do 2020 roku w tyskich zakładach Fiata z przeznaczeniem na północnoamerykański rynek – w Europie nie był oferowany.

Jednostka elektryczna generuje 111 KM i pozwala rozpędzić miejskiego Fiata do nieco ponad 130 km/h. Auto wyposażono w skromnych rozmiarów akumulator 24 kWh. Tym samym, realny zasięg w mieście nieznacznie przekracza 100 kilometrów.

Kia Soul EV

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Kia Soul EV to bardzo dobry kandydat na miejskiego kompakta z napędem elektrycznym (fot. autogaleria.hu)

Na rynku wtórnym znajdziemy także elektryczny wariant Kii Soul – EV (2014-2017). Dzieło Koreańczyków wizualnie różni się od spalinowych odmian jedynie pasem przednim i wzorem felg. Wnętrze gwarantuje wystarczające warunki dla czterech dorosłych osób i sporego bagażu. Podobnie jak w klasycznej odmianie otrzymujemy do dyspozycji klimatyzację automatyczną, fabryczne radio z CD, nawigację i skórzaną tapicerkę.

Silnik elektryczny zapewnia wystarczające 109 KM, co w ruchu miejskim sprawdza się doskonale. Auto rozpędza się do setki w niespełna 10 sekund. Realny zasięg w mieście to około 150 km.

Mitsubishi iMIEV

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Peugeot iOn i Mitsubishi iMIEV to miejskie elektryki z napędem na tylne koła (fot. autogaleria.hu)

Za 50 tysięcy złotych bez trudu kupimy także owoc współpracy koncernu PSA i Mitsubishi. Od 2010 koncerny produkowały bliźniacze auta elektryczne stworzone z myślą o typowo miejskiej jeździe. Niewielkie rozmiary gwarantują niską masę własną, łatwiejsze manewrowanie i większy zasięg. Wnętrze wykonano z tandetnych, budżetowych materiałów, jak na auto miejskie przystało. Na fotelach znajdziemy wygodną pozycję, a z tyłu miejsca zabraknie wysokim osobom. Bagażnik zmieści niewielką aktówkę.

Co ciekawe, Peugeot iOn i Mitsubishi iMIEV dysponują napędem na tylne koła. Silnik elektryczny generuje skromne 64 KM, natomiast teoretyczny zasięg wynosi około 150 km. Praktyka pokazuje, że 100 kilometrów między ładowaniami okaże się małym sukcesem.

Smart Fortwo Electric Drive

Używane elektryki do 50 tysięcy zł. Jakiego zasięgu możemy się spodziewać?
Smart Fortwo Electric Drive to doskonały samochód elektryczny segmentu A. Niski zasięg może mieć plusy – auto szybko naładuje się nawet na wolnych ładowarkach (www.autogaleria.hu)

Ciekawą propozycją tylko do miasta jest trzecia generacja Smarta Fortwo. Francusko-niemieckie urządzenie do przemieszczania produkowane jest od 2014 także w wersji elektrycznej. Obłe nadwozie wciąż zachwyca małymi rozmiarami, dzięki czemu znalezienie miejsca parkingowego w centrum miasta jest dziecinnie łatwe. Wnętrze mieści tylko dwie osoby z podręcznym bagażem. Lista dodatków obejmuje elektrycznie sterowane szyby, klimatyzację, przeciętne nagłośnienie oraz tempomat.

Oczywiście, jak u poprzedników napęd trafia na tylne koła. Jednostka rozwija 82 KM i 160 Nm, co jest wystarczającą wartością. Zasięg oscyluje wokół 100 km, a wskazówka prędkościomierza kończy bieg na 130 km/h.

Wybór się będzie zwiększał

Renault Zoe
Renault Zoe (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Póki co, auta elektryczne trzymają cenę i musimy pogodzić się z konstrukcjami sprzed dekady mając 50 tysięcy w kieszeni. To byli prekursorzy, zatem skromny zasięg nie dziwi. Obecnie możemy liczyć się z maksymalnym kilometrażem rzędu 400-450 km. To już coś. W przypadku naszych rozważań, trasy pozamiejskie wchodzą w grę, ale w bardzo ograniczonym zakresie i skrupulatnym planowaniem. Jeśli pokonujemy niewielkie dystanse w zatłoczonych arteriach, kilkuletni elektryk zyskuje sens. Rzeczywistość pokazuje również, że ta technologia zdaje się być odporna na upływ czasu i stosunkowo bezproblemowa w serwisie. Pamiętajmy, że motor nie ma skomplikowanego osprzętu w postaci doładowania, filtra DPF czy skomplikowanych wtrysków.

Total
0
Shares