Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Range Rover. Luksusowy SUV z dieslem za prawie milion

fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com

Doskonale odnajduje się w terenie i mimo przerośniętych rozmiarów ma najmniejszy promień skrętu wśród wszystkich Land Roverów. W jego luksusowej kabinie każdy poczuje się jak w prezydenckim apartamencie, a potężny bagażnik w łatwością połknie wyrośniętego bernardyna i pakunki całej rodziny. Choć cena tego samochodu z łatwością może przekroczyć milion złotych, to ustawiają się po niego kolejki. Range Rover w najnowszej odsłonie może zaczarować, mimo że dwie najniższe wersje napędza silnik, który stanowczo nie jest dziś w modzie. Do naszej redakcji trafił egzemplarz z 350-konnym dieslem.

Range Rover, czyli luksusowy jacht na czterech kołach

luksusowy jacht
Range Rover swoim wyglądem przypomina luksusowy jacht (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Range Rover onieśmiela już samymi rozmiarami – długość 5,2 m przedłużonej wersji LWB czyni parkowanie na standardowych miejscach małym wyzwaniem. Chowane klamki, gładka linia i zaskakujące, wąskie lampy z tyłu przybliżają wygląd tego samochodu do luksusowego jachtu. Normą są pasujące do gabarytów tego SUV-a 23-calowe felgi, ale nasz testowy Range Rover przyjechał na „małych” 21-calowych kołach zimowych, które trochę znikały przytłoczone jego potężną, ale niezmiernie elegancką bryłą. Warto napomknąć, że gabaryty nie przeszkodziły konstruktorom w uzyskaniu niezłego współczynnika oporu powietrza – 0,30 Cx.

Diabeł tkwi w szczegółach

Range Rover drzwi
Range Rover ma potężne drzwi. Zarówno przednie, jak i tylne, zamykają się z miłym dla ucha dźwiękiem (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Masywne drzwi, które mogą mieć wspomaganie otwierania i domykanie otwierają się lekko i z gracją, a dźwięk ich zamykania jest głębokim, miękkim plaśnięciem, które również odpowiada za ogólne poczucie luksusu, którym emanuje Range Rover. „Szczególarzy” chciałbym poinformować również, że wszelkie szczeliny między panelami nadwozia i spasowanie szyb są na nieprzyzwoicie wysokim poziomie, a zgrzytów i pisków nie słychać nawet jadąc po najgorszej jakości drogach.

Czyż może być wygodniej?

Range Rover wnętrze
Królewskie warunki na przednich fotelach Range Rovera (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Kabina może rozpieścić. Jest wzorowo zmontowana i zrobiona z najlepszych materiałów. Przednie fotele są ultrawygodne. Są podgrzewane, wentylowane i mogą masować plecy na kilkanaście różnych sposobów. Wystarczająco miękkie, żeby zapomnieć o potrzebie pędzenia gdziekolwiek i odpowiednio wyprofilowane, żeby z nich nie wypaść w terenie lub szybko pokonywanych łukach na autostradzie. Poza centralnym podłokietnikiem kierowca i pasażer mają też do dyspozycji własne, składane, węższe podłokietniki o regulowanej wysokości.

Ile jednostek ECU ma Range Rover?

haptyczne przyciski
Duża, wygodna kierownica z haptycznymi przyciskami (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Monumentalna kierownica jest duża i miękka, a ogromny 13,1-calowy ekran ulepszonego systemu infotainment Pivi Pro ma grafikę, która jest jedną z najlepszych dostępnych w dzisiejszej motoryzacji. Co prawda zdarzyło się kilka razy, że mój iPhone bez powodu rozłączał się z multimediami, ale w Range Roverze jest 69 odrębnych jednostek ECU, mogących obsługiwać 22 880 komunikatów sieciowych, więc taka drobnostka może się zdarzyć.

Komfortowo i praktycznie

drugi rząd
W drugim rzędzie siedzi się jak na wygodnej sofie w salonie (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Drugi rząd to idealne miejsce nawet na długie podróże. Wygodna pozycja, gdzie miednica dorosłego pasażera nie jest umieszczona zbyt nisko, a nad głową, nawet jeśli jest wysoki, pozostaje jeszcze dużo miejsca. Kiedy zasiądzie tu dwójka, to każde z nich będzie mogło oprzeć łokcie na miękkiej skórze centralnego podłokietnika i podłokietników na boczkach drzwi. Pasażerowie mogą być rozpieszczani rewelacyjnie grającym systemem audio Meridian, który oferuje moc 1600W i aż 35 głośników rozmieszczonych po kabinie.

Range Rover LWB
W trzecim rzędzie 7-miejscowego Range Rovera LWB spokojnie zmieszczą się dwie dorosłe osoby (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Range Rover w przedłużonej wersji może mieć 7 miejsc, ale w przeciwieństwie do większości siedmioosobowych SUV-ów na rynku, tutaj dwa ostatnie miejsca są w pełni funkcjonalne, a Land Rover twierdzi, że wygodnie będzie tam 95% mężczyzn.

Range Rover bagażnik
Do bagażnika zmieści się klatka dla psa, pies i jeszcze zostanie trochę miejsca (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

W przepastnym bagażniku, który bez żadnego problemu pomieścił klatkę dla pitbulla i jego samego, jest też otwierana ławeczka, na której można usiąść i podziwiać piękne okoliczności przyrody.

Co pod maską? Stary, dobry diesel

Wciąż można kupić Range Rovera z dieslem (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

W świecie motoryzacji zalewanym przez elektryki i hybrydy aż dziw bierze, że znalazło się jeszcze miejsce na diesla. Droższe odmiany Range Rovera mają pod maską hybrydy plug-in, a na samym szczycie cennika jest gorszące ekologów, mocarne 4,4-litrowe, benzynowe V8 od BMW. Nie było mi dane jeszcze ich spróbować, bo do testu otrzymałem egzemplarz z silnikiem wysokoprężnym. To trzylitrowy, doładowany motor, którego 350 KM na nikim wielkiego wrażenia dziś nie zrobi, ale jest za to silny jak tur, ekonomiczny i zdolny przejechać na pełnym baku 1000 kilometrów. Sześć cylindrów podczas spokojnej jazdy szumi gdzieś w oddali i choć wprawne ucho usłyszy, co napędza tego mastodonta, to klasy ten silnik mu nie ujmuje.

Lokalne drogi i jazda zgodnie z przepisami? Spalanie zakręci się wokół 6 litrów (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Jest tu 48-voltowa instalacja miękkiej hybrydy, która wspomaga ruszanie, pozwala zniwelować turbodziurę, spokojnie żeglować w trasie i oszczędzać paliwo, bo w tej konkurencji Range Rover z dieslem radzi sobie wybornie. Spalanie w spokojnie pokonywanej trasie drogami lokalnymi kręci się wokół 6 litrów, co przy 2,5 tony masy budzi szacunek.

Osiągi są w pełni satysfakcjonujące. Jasną sprawą jest, że nie jest to samochód stworzony do wyścigów ze świateł, ale 6,5 sekundy, którego potrzebowałem, żeby rozpędzić się od 0 do 100 km/h (na zimowych oponach), wstydu nie przynosi. Na dobrym poziomie jest elastyczność. Przyciśnięty do muru sześciocylindrowiec sprawnie i bezpiecznie wyprzedza maruderów, bardzo delikatnie obchodząc się z uszami zasiadających na pokładzie.

Lekkość, gracja i umiejętności terenówki

luksusowy SUV
Regulowany prześwit, możliwość brodzenia do 90 cm i zaawansowane tryby terenowe. To wszystko na pokładzie luksusowego SUV-a (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Kluczem do zrozumienia fenomenu tego samochodu jest sposób, w jaki jeździ. W pełni pneumatyczne zawieszenie niemalże płynie przez wszelkie nierówności, kostkę brukową, czy progi zwalniające. Elektroniczny system kontroli przechyłów i skanowanie drogi przed autem na bazie danych z GPS czynią ten samochód jednym z najwygodniejszych pojazdów, jakie poruszają się po drogach. Range Rover również w lekkim terenie porusza się z lekkością i gracją doświadczonego biegacza przełajowego. Tradycyjnie posiada też ponadprzeciętne umiejętności do jazdy poza szlakiem i może brodzić w wodzie o głębokości 90 cm, co oznacza możliwość bezpiecznego przejazdu przez rwący strumień na górskiej dróżce. Inną sprawą jest, jak często właściciel zapuści się w takie okoliczności przyrody…

Masz domek w głuszy? Range Rover zawiezie cię tam w luksusowych warunkach (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Podczas szybkiej jazdy autostradą Range Rover jest stabilny i posłuszny. Jednak najbardziej docenić go można, kiedy spokojnie, dostojnie sunie po lokalnych drogach, które zawieszenie wygładza, a automat ZF-a w aksamitny, niezauważalny sposób przerzuca biegi. Układ kierowniczy jest zbyt lekki do szybkiej jazdy po zakrętach i choć samochód nie podpiera się lusterkami, to wyraźnie czuje się, że nie są to jego ulubione warunki. Tylne koła mogą się skręcać nawet o 7,3 stopnia, dzięki czemu ten kolos jest niezwykle zwrotny nawet w mieście.

Ile kosztuje Range Rover?

Range Rover cena
To konkretne auto wyceniono na 817 140 zł (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Kwota, jaką właścicielowi przyjdzie zapłacić za nowego Range Rovera, zależna jest od jego fantazji i grubości portfela. Bo kiedy podstawowy Range Rover z 249-konnym dieslem wyceniony jest na 666 tysięcy złotych, to za przedłużoną odmianę z 530-konnym, benzynowym V8 w wersji SV przyjdzie już wydać prawie 1,3 miliona złotych. Oczywiście dla normalnego zjadacza chleba są to niewyobrażalnie wysokie kwoty, za które można kupić mieszkanie, czy nawet dom. Uwierzcie, przyszły właściciel Range Rovera nie raczej nie ma takich dylematów. Testowy egzemplarz z opcjami wyceniony był na 817 140 zł. Konkurencja? Chociażby Mercedes-Maybach GLS 600 4MATIC za 904 100 zł, który pod maską ma mocnego benzyniaka z małym silniczkiem elektrycznym. Dużo mniej przyjdzie zapłacić za BMW X7 xDrive40d, które też napędzane jest olejem napędowym – taki samochód startuje od 495 000 zł.

Werdykt

Range Rover w terenie
Range Rover, czyli jeden z najwygodniejszych samochodów, jakie dziś można kupić (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Aktualny Range Rover jest samochodowym wzorem kultury i komfortu. Konstruktorom udało się połączyć elegancję, luksus, niesamowite możliwości terenowe i zaawansowanie technologiczne w spójną i niepowtarzalną całość. Choć silnik diesla nie kojarzy się dziś z nowoczesnością, to wciąż jest to doskonały napęd dla tego krążownika, a jego zasięg i ekonomia są niezastąpione. Oczywiście cena Range Rovera jest bardzo wysoka, ale doświadczenia z przebywania z tym autem są wyjątkowe w świecie motoryzacji.

Plusy:

  • Niesamowity komfort
  • Praktyczne i luksusowe wnętrze
  • Czytelny system multimedialny
  • Ekonomiczny silnik, który zapewnia duży zasięg
  • Uniwersalność ze względu na zdolności do jazdy w terenie

Minusy:

  • Wysoka cena
Total
0
Shares